Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

MSI Vortex G65 w wersji QF którą nadesłano do testów kosztuje około 16500 zł. Trzeba przyznać, że cena jest dość niecodzienna, nieodbiegająca od solidnego laptopa z dwoma GeForce'ami GTX 1080 w SLI. Nie jest to jednak zwyczajny komputer.

Procesor

Trudno być tutaj zdziwionym. Wybór mógł być tylko jeden, Core i7 6700 (w tym przypadku wersja bez dopisku K, czyli taka której nie można podkręcać). Procesor ma cztery rdzenie, 8 MB pamięci cache L3 i obsługuje osiem wątków. Taktowanie bazowe procesora wynosi 3,4 GHz - ale w trybie Turbo może on przyspieszać nawet do 4 GHz.

W pierwszej chwili można być nieco zawiedzionym, że jednak nie jest to najlepsza jednostka dla podstawki LGA1151. Ale nic straconego, część sklepów które sprzedają ten komputer daje możliwość zainstalowania właśnie Core i7 6700K za dodatkową opłatą. Ponieważ wersja taka jest dostępna w innych regionach świata nie ma z tym żadnego problemu, co więcej jest wtedy możliwość podkręcenia takiego procesora.

Płyta główna

Z racji tak oryginalnej budowy komputera i kart grafiki MXM ciężko tutaj mówić o klasycznej płycie głównej, ponieważ jest ona podzielona na kilka laminatów i kompletnie nie przypomina tego co znamy ze standardowych pecetów. Układ audio bazuje na kodeku Realtek ALC1150. Jakość wyjścia słuchawkowego jest bardzo dobra.

Karty graficzne

Zainstalowano dwie karty graficzne GeForce GTX 980 w postaci modułów MXM. Slot MXM móglby sugerować, że mamy do czynienia z okrojonymi układami mobilnymi - jednak nie w tym przypadku. Karty graficzne wykorzystują pełny układ GM204 z 2048 procesorami strumieniowymi. Wszystkie programy diagnostyczne wskazują, że karty te mają po 8 GB pamięci każda, ale wyniki niektórych testów poddają to pod wątpliwość, zwłaszcza Assasin's Creed:Syndicate w trybie 4K. A może nawet nie tyle same wyniki, co zachowanie tandemu kart: występują wyraźne przycięcia obrazu których w rozdzielczości Full HD po prostu nie było. Dlatego też najprawdopodobniej są to zwykłe 4-gigowe odmiany GeForce GTX 980.

Karty są chłodzone wyłącznie przez sporych rozmiarów radiatory które są częścią całości systemu chłodzenia całego komputera. Chłodne powietrze jest pobierane spod spodu obudowy, przechodzi przez finy radiatorów i jest wysysane górą przez znajdujący się tam olbrzymi wirnik.

W najbliższej, dającej się przewidzieć przyszłości komputer będzie oferowany z modułami MXM zawierającymi najnowsze GPU Nvidii oparte na architekturze Pascal.

Pamięć RAM

W komputerze znalazło się 16 GB pamięci DDR4-2133. To wystarczająca ilość do każdej dzisiejszej gry, jednak w przypadku edycji video i dokładaniu skomplikowanych efektów być może trzeba będzie komputer doposażyć w kolejne 16 GB. Nie będzie z tym problemu. Komputer jest mały, ale ma cztery sloty na pamięć RAM. Widać przy okazji kolejne zapożyczenie z laptopów. W komputerze instalujemy moduły SO-DIMM, zamiast klasycznych DIMM, takich jak do komputera stacjonarnego. Jednak o ile nie będzie z tym problemu - to komputer w tej cenie od razu powinien mieć 32 GB pamięci na pokładzie...

Przestrzeń dyskowa

Komputer tak bezkompromisowy nie mógł otrzymać standardowej konfiguracji dyskowej - i tak nie jest. Zainstalowano w nim dwa dyski M.2 PCI-Express x4 NVMe Samsung SM951 pracujące w trybie RAID0. Pojemność każdego z nich to 256 GB, zatem sumarycznie na partycji systemowej otrzymujemy aż 512 GB miejsca na aplikacje, gry i np. cache oprogramowania do obróbki video. Szybkość macierzy tych dysków naprawdę powala: odczyt sekwencyjny na poziomie 3,4 GB/s oraz zapis na poziomie 2,2 GB/s muszą budzić uznanie. Jeśli zdecydujemy się umieścić na nim gry, to naprawdę rzadko będziemy oglądać plansze ładowania kolejnych etapów. Przykładowo, GTA V było gotowe do działania po około 4 sekundach.

W komputerze zainstalowano także trandycyjny 2,5-calowy dysk twardy o pojemności 1 TB.

Zainstalowane oprogramowanie

Fabrycznie zainstalowano 64-bitowy system Windows 10 w wersji Home i niezbyt przydatne aplikacje. Można nim zmieniać kolor podświetlenia dwóch pasków na obudowie, monitorować sieć i zużycie energii, kontrolować profile wydajności. Dlaczego zdecydowano się na wersję Home w tak drogim komputerze? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

 0