Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

Do kogo skierowany jest MSI Vortex G65 6QF?

Oczywiście dla graczy z wyjątkowo zasobnym portfelem, którzy chcą postawić na biurku coś tak oryginalnego jak Mac Pro. Ten ostatni nie jest przeznaczony do gier już z założenia, ma znacznie starsze części i kosztuje znacznie więcej. Tak, na tle maszyny Appla MSI Vortex G65 QF jest naprawdę dobrze wyceniony. Muszę jednak jeszcze raz podkreślić: porównywanie ceny ze zwykłymi skrzynkami jest kompletnie pozbawione sensu. Vortex to maszyna maksymalnie ekstrawagancka i odmienna od typowego PCta.

Czy taka konfiguracja jest w stanie napędzić monitory o odświeżaniu 144 Hz?

W grach typowo turniejowych o niewielkich wymaganiach z pewnością tak, ale w grach typu Overwatch zestaw z pewnością nie gwarantuje stałej płynności powyżej 144 kl./s. Procesor Core i7 6700 to wydajna jednostka, ale żeby było optymalnie przydałby się jednak podkręcony procesor Core i7 6700K. Jednak jeśli zadowoli nas granie ze spadkami do 90 klatek na sekundę, to w każdej grze powinniśmy być zadowoleni.

Trzeba tu jeszcze wspomnieć o tym, że SLI samo w sobie obciąża procesor - i odbiera mu około 15% mocy w wymagających w tym względzie grach.

... a co z rozdzielczością Ultra HD 4K?

Podsystem graficzny komputera oparty o dwie karty graficzne GeForce GTX 980 radzi sobie z tym zadaniem dość poprawnie, choć ponownie musimy poddać w wątpliwość to, co podają programy diagnostyczne jeśli chodzi o ilość wbudowanej pamięci VRAM na kartach. Skoro GeForce GTX 980 w wersji 8 GB nigdy nie powstał jako karta dla komputerów stacjonarnych, to dlaczego NVIDIA miała by pozwolić na budowę takiego modułu MXM. Zresztą zachowanie tego tandemu w niektórych grach jasno sugeruje, że mamy do czeniania z kartami wyposażonymi w 4 GB VRAM. Granie w trybie Ultra HD jest oczywiście płynne i przyjemne - ale nie zawsze w maksymalnych detalach grafiki. Pojedynczy GeForce 1080 lub nawet 1070 poradziłby sobie z tym zadaniem lepiej, choć na słupkach wydajności tego nie widać.

MSI - Dlaczego SLI?

MSI zdecydowało się na stworzenie komputera z dwoma kartami graficznymi GeForce GTX 980 prawdopodobnie dlatego, że w chwili projektowania Vortexa G65 nie było jeszcze dostępnych układów graficznych opartych o architekturę Pascal. Być może był dostępny GeForce GTX 980Ti, ale karta której TDP wynosi aż 250 W w żadnym razie nie nadaje się do umieszczenia w slocie MXM. Z resztą nie użyto jej w żadnym laptopie do dziś - i to wyczerpuje temat. Komputer miał mieć bezkompromisową wydajność, dlatego musi mieć dwie karty. W niedalekiej przyszłości z pewnością karty GTX 980 zostaną wyparte przez modele GTX 1070 oraz GTX 1080, których TDP zamyka się w granicach 150-180 W. Wydajność z pewnością wzrośnie diametralnie. Być może o więcej niż 100% w trybach 4K czy w zastosowaniach z okularami VR.

Opłacalność zakupu

Udajmy że tego pytania nie było. To jedyna tego rodzaju maszyna na rynku, nie ma konkurencji.

Wady (techniczne, pomijając cenę)

Tutaj muszę wspomnieć tylko (albo i aż) o braku portów USB i audio z przodu obudowy. To jednak standard wpływający na codzienne użytkowanie sprzętu. Oczywiście można temu problemowi zaradzić korzystając z koncentratora USB w monitorze i słuchawek USB, ale nie zmienia to faktu, że takie porty powinny być. Być może uznano, że takie porty niszczyłyby minimalistyczną i bardzo skromną linię stylistyczną? Ale nie do mnie to pytanie :)

Mimo wszystko wadą jest też oparcie testowanej maszyny o dwie karty graficzne. SLI bywa problematyczne nawet w grach DirectX 11, w Direct X 12 na ten moment w ogóle nie działa. Dopóki gry obsługują też DirectX 11 nie ma większego problemu, ale w przyszłości może być różnie. Nie wiadomo jak będzie przebiegała adaptacja SLI dla gier DirectX 12. Wszystko jest na razie w sferze obietnic. A z tym bywa różnie...

 

MSI Vortex G65 6QF

Technologiczny majstersztyk (integracja tej klasy komponentów w obudowie o tak malej objętości), bardzo wydajny procesor, bardzo oryginalna obudowa wykonana z aluminium, macierz dysków SSD o rzadko spotykanej wydajności, świetna wydajność maszyny w grach

Brak portów audio i USB z przodu obudowy, SLI bywa problematyczne

Cena komputera w tej konfiguracji: około 16500 zł

Gwarancja: 24 miesiące door-to-door

 

Sprzęt do testów dostarczył:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test komputera MSI Vortex G65 6QF - być jak Mac Pro

 0