Test płyt ASUS PRIME X399-A oraz GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7

Test płyt ASUS PRIME X399-A oraz GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7

Konkluzje rozpocznę od kwestii najbardziej elementarnej, czyli specyfikacji oraz wyposażenia testowanych płyt. Pod tym względem górą niewątpliwie jest GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7, która w porównaniu do rywala udostępnia użytkownikowi dwa porty SATA więcej, trzecie złącze M.2 zamiast niezbyt popularnego U.2, Wi-Fi na pokładzie oraz dostarcza bardziej rozbudowany zestaw fabrycznych akcesoriów. Konstrukcja ta idzie łeb w łeb z poprzednio opisywaną MSI X399 GAMING PRO CARBON AC. Natomiast ASUS PRIME X399-A to taki kopciuszek, na papierze prezentując się mniej efektownie od konkurencji (różnice wyżej), ale w testach praktycznych pokazując pazur i udowadniając, że tanio skóry nie sprzeda. Idąc po kolei, o ile pomiary kontrolerów nie wykazały istotnych różnic pomiędzy poszczególnymi modelami (może poza USB 3.1 - odsyłam do stosownej strony), o tyle w aplikacjach w ogólnym rozrachunku najlepsza okazała się właśnie propozycja firmy ASUS. Różnice są naprawdę niewielkie, ale wygrana to wygrana. Jeśli o podkręcanie chodzi, to PRIME oraz AORUS wypadły identycznie od strony RAM, zaś przetaktowanie CPU padło łupem przedstawiciela obozu GIGABYTE. Zużycie energii i czas bootowania to w zasadzie brak istotnych rozbieżności między głównymi bohaterami artykułu, ale pomiary temperatur wykazały zdecydowane zwycięstwo PRIME X399-A. Klasyczna konstrukcja jednego z radiatorów, w połączeniu z dodatkowym wentylatorem, okazała się kluczem do sukcesu... oczywiście pomijając generowany hałas.

Przetestowane płyty okazały się solidnymi konstrukcjami. Każda z nich wyróżnia się w innej dziedzinie, dlatego podczas podejmowania decyzji zakupowych istotne będzie określenie naszych priorytetów.

Jeśli chodzi o dopracowanie od strony programowej, to w obu przypadkach nie mam nic do zarzucenia testowanym modelom. Wszystkie opcje działały poprawnie, a OC było przyjemne i bezproblemowe. Udało się więc uniknąć powtórki z testu X399 GAMING PRO CARBON AC, gdzie niedziałające OC Recovery stanowiło spore utrudnienie. Jeśli natomiast chodzi o wady, to zacznę od X399 AORUS Gaming 7. Propozycja GIGABYTE ma najsłabszą sekcję zasilania spośród przetestowanych przeze mnie płyt X399, a konstrukcja radiatorów niezbyt sprzyjająca rozpraszaniu ciepła zdecydowanie nie pomaga. Podobnie jak w przypadku MSI, także i tutaj mocno zalecam dodatkowy nawiew na VRM. Natomiast ASUS najbardziej może przeszkadzać z uwagi na kilkukrotnie wspomniany wentylator 40 mm, który potrafi rozpędzić się aż do 8000 obr./min, co wiąże się z niezbyt przyjemnymi wrażeniami słuchowymi. Co prawda przekłada się to na naprawdę rozsądne temperatury sekcji zasilania, ale jednak nie wyobrażam sobie użytkowania tego modelu bez dodatkowego dostosowania krzywej. Poza tym trochę brakuje portu PS/2, który bardzo się przydaje chociażby podczas instalacji Windowsa 7, który bez najmniejszych problemów (zarówno pod względem stabilności, jak i wydajności) współpracuje z platformą TR4, ale jednak dopiero po doinstalowaniu sterowników (m.in. USB). W tym przypadku pozostaje więc jedynie zmodyfikowanie instalatora. Kwestię specyfikacji/akcesoriów pomijam, gdyż rekompensuje to niższa cena.

W ogólnym rozrachunku wystawiam więc obu opisywanym płytom po cztery i pół gwiazdki. Pozostaje jeszcze kwestia wyróżnień dodatkowych. ASUS PRIME X399-A otrzymuje tutaj znaczki "opłacalność" oraz "overclocking", odpowiednio za relatywnie niską cenę i jej stosunek do możliwości oraz najlepiej zrealizowane chłodzenie sekcji zasilania, które jest kluczowe podczas mocnego podkręcania procesorów Ryzen Threadripper. Natomiast GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7 to taki złoty środek wśród całej trójki, którą miałem okazję sprawdzić w praktyce na łamach ITHardware. Dlatego też dostaje "rekomendację", będąc optymalnym wyborem w większości przypadków. No może poza wspomnianym przed chwilą naprawdę mocnym OC, gdzie (podobnie jak w przypadku X399 GAMING PRO CARBON AC) konieczne będzie zapewnienie dodatkowego nawiewu. Koniec końców, jeśli nie chcecie wydać za dużo i nie potrzebujecie zintegrowanego Wi-Fi czy trzech złącz M.2 lub ośmiu portów SATA, a ponadto niskie temperatury VRM są dla Was priorytetem, to kierujcie swoje oczy w stronę przedstawiciela rodziny PRIME. Z kolei najbardziej wymagający użytkownicy, czy też modderzy mogą spokojnie sięgnąć po wojownika z serii AORUS. To naprawdę dobry wybór, z którego będziecie zadowoleni. To tyle na dzisiaj, a na zakończenie zachęcam Was do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Jestem naprawdę ciekaw, jakie jest Wasze spojrzenie na całą sprawę i którą z opisywanych konstrukcji byście wybrali.

 

ASUS PRIME X399-A

Bardzo dobre zintegrowane audio, wysoka wydajność, niskie zużycie energii, bardzo szybki czas bootowania, mocna i dobrze chłodzona sekcja zasilania, wyświetlacz kodów POST, podświetlenie LED z pełnym RGB, dobry stosunek ceny do możliwości

Hałaśliwy wentylator VRM, brak portu PS/2, tylko jedna kość BIOS-u

Cena (na dzień 28.10.2017) : ~1356 zł

Gwarancja: 36 miesięcy

Ten produkt zakupisz w:   

 

GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7

Bogate wyposażenie, bardzo dobre zintegrowane audio, dwie karty sieciowe (w tym jedna Wi-Fi), wysokie OC procesora, bardzo szybki czas bootowania, wyświetlacz kodów POST, dużo portów SATA, trzy złącza M.2, dwie kości BIOS-u, podświetlenie LED z pełnym RGB

Kiepskie chłodzenie sekcji zasilania, USB 3.1 na tylnym panelu bazujące na chipsecie X399

Cena (na dzień 28.10.2017) : ~1519zł

Gwarancja: 36 miesięcy

Ten produkt zakupisz w:   

 

Sprzęt do testów dostarczyli:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyt ASUS PRIME X399-A oraz GIGABYTE X399 AORUS Gaming 7

 0