Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

Obecne produkowane i sprzedawane płyty główne zasadniczo możemy podzielić na cztery segmenty. Pierwszym z nich jest ten najbardziej podstawowy, czyli obejmujący konstrukcje budżetowe. Głównym założeniem tego typu produktów jest po prostu zapewnienie stabilnej pracy oraz dostarczenie użytkownikowi najbardziej potrzebnych interfejsów. W przypadku platformy AM4 od AMD dochodzi do tego jeszcze możliwość podkręcania, jednak w praktyce tanie płyty poradzą sobie jedynie z czterordzeniowymi Ryzenami, a w ostateczności z wariantem sześciordzeniowym przy bardziej konserwatywnym podejściu do napięć CPU. Oczywiście spowodowane jest to niezbyt rozbudowanymi oraz przeciętnie chłodzonymi sekcjami zasilającymi. Następnie mamy segment średni, gdzie płyty dorzucają lepsze zintegrowane audio czy LAN, a najczęściej również dodatkowy kontroler USB 3.1. Oczekiwać możemy także solidniejszych sekcji oraz nieskrępowanych możliwości OC w przypadku podstawek Intela. Z kolei wyższa półka cenowa to już mniej lub bardziej przydatne udogodnienia, takie jak kilka kart sieciowych, często z komunikacją bezprzewodową na pokładzie, czy też więcej portów M.2 oraz dodatkowych kontrolerów (SATA/USB 3.1). Nad tym wszystkim jest jeszcze segment "premium", obejmujący produkty z najwyższej półki cenowej, które nierzadko są istną fanaberią, dostarczając użytkownikowi więcej możliwości niż kiedykolwiek będzie w stanie wykorzystać. Po prostu mają być to płyty w każdym względzie bezkompromisowe.

MSI Z370 GODLIKE GAMING to zdecydowanie najdroższa płyta na rynku dla procesorów Coffee Lake. Czy w praktyce wypadnie równie dobrze jak na papierze? Przekonajmy się.

Oczywiście aspekt wizualny również odróżnia od siebie poszczególne półki cenowe. I tak droższe konstrukcje najczęściej wyposażone są w bardziej rozbudowane, stylowe radiatory. Aczkolwiek ta ostatnia cecha w żadnym przypadku nie oznacza efektywności oddawania ciepła, o czym nieraz zdążyliście się przekonać czytając testy ITHardware. Coraz bardziej rozbudowane armady diod LED to oczywiście także standard, w miarę jak idziemy w górę z pułapem cenowym. Rzecz jasna nawet te bardziej budżetowe konstrukcje obecnie posiadają sporo kolorowego oświetlenia, ale nie udostępniają tylu możliwości moddingu w postaci dodatkowych złącz dla pasków diod, także tych cyfrowych. Przechodząc do meritum sprawy, w dzisiejszym teście zajmę się przedstawicielem tego najbardziej elitarnego segmentu, którym będzie MSI Z370 GODLIKE GAMING. Czym omawiana konstrukcja wyróżnia się na tle tańszych alternatyw? Przede wszystkim MSI postawiło na bardzo duże możliwości rozbudowy podsystemu dyskowego, zintegrowane audio oparte na dodatkowym układzie DAC oraz potężne możliwości komunikacji zapewniane przez liczne karty sieciowe. Wszystko to okraszone zostało niesamowicie, do przesady wręcz rozbudowaną sekcją zasilającą, która bardziej pasowałaby do prądożernych CPU z serii Ryzen Threadripper/Skylake-X niż do w sumie całkiem oszczędnej rodziny Coffee Lake. Diody LED oczywiście też są i może nie jest to ilość, która mogłaby konkurować z linią AORUS, ale i tak miłośnicy tęczowej iluminacji nie będą zawiedzeni.

Specyfikacja MSI Z370 GODLIKE GAMING:

  • Socket: LGA 1151
  • Chipset: Intel Z370
  • Pamięć: 4 x DDR4-4133(OC), Max. 64 GB
  • Wyjście obrazu: brak
  • Gniazda rozszerzeń: 4 x PCIe x16 (x16/x4/x8/x4), 1 x PCIe x1
  • Obsługa Multi-GPU: NVIDIA SLI, AMD CrossFireX
  • Magazyn danych: 6 x SATA 6Gb/s, 5 x M.2, 1 x U.2
  • Sieć: 3 x Killer E2500, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac
  • Dźwięk: 2 x Realtek ALC1220, 2 x ESS ES9018K2M
  • Porty USB: 3 x USB 3.1, 10 x USB 3.0, 12 x USB 2.0
  • Wymiary: E-ATX

Zacznę od zaprezentowania najważniejszych elementów specyfikacji testowanej płyty głównej. Nie ma co ukrywać, dla większość nabywców lektura informacji technicznych to jeden z pierwszych kroków na drodze do wyboru odpowiedniego produktu. Podana ilość złączy USB uwzględnia zarówno gniazda znajdujące się na panelu wejścia/wyjścia, jak i te wyprowadzane na przód obudowy. Z kolei do portów SATA wliczane są natywne oraz wymienne z SATA Express. Tak jak wcześniej pisałem, Z370 GODLIKE GAMING wyróżnia się dużą liczbą złącz magazynu danych, gdzie znajdziemy aż pięć sztuk M.2 (z czego dwie na dodatkowej karcie). Ponadto na laminacie wylądowały trzy karty sieciowe Killer E2500 wraz z czwartą, tym razem bezprzewodową (Killer 1535). Na uwagę zasługuje też podwójne zintegrowane audio, zapewniające indywidualną obsługę złącz panelu I/O oraz frontowych - w obu przypadkach przez duet Realtek ALC1200 oraz ESS ES9018K2M. Duża liczba portów USB 2.0 wynika z dorzuconego do zestawu koncentratora, który zapewnia sześć bonusowych sztuk. Nie jest to może przesadnie przydatna rzecz w dzisiejszych czasach, ale jego obecność trzeba odnotować. Szkoda tylko, że zabrakło dodatkowego mostka PCI-Express (PLX PEX 8747), który niewątpliwie byłby mile widziany w tak drogiej płycie. Tyle tytułem wstępu, czas przejść do dalszych części artykułu.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

 0