Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

Testowany sprzęt bazuje na laminacie o wymiarach odpowiadających standardowi E-ATX, przez co PCB jest nieco szersze niż w przypadku klasycznych płyt ATX, co naturalnie należy mieć na uwadze w kontekście posiadanej obudowy. Zastosowane radiatory co prawda nie porażają swoją wielkością, ale bez trudu wywiązują się z powierzonego im zadania. Kolorystyka jest do bólu jednolita, operując w zasadzie wyłącznie odcieniami szarości z jednym drobnym wyjątkiem w postaci czerwonego przycisku OC. Laminat okryty jest sporą dawką różnorodnych plastikowych osłon, a ponadto mamy oświetlenie w postaci diod LED, które wylądowały w okolicach panelu I/O, sekcji zasilania, portów PCI-Express, zintegrowanego audio, mostka południowego, gniazd pamięci RAM oraz prawej krawędzi płyty. Ich zachowaniem naturalnie możemy sterować za pomocą aplikacji Mystic Light.

Do Waszej dyspozycji oddano dziesięć, poprawnie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy wentylatorów. Drobna uwaga dotyczy oczywiście pary gniazd w okolicy slotów PCI-Express, gdzie ciężko będzie się później dostać z uwagi na kartę graficzną oraz radiator procesora. Wszystkie umożliwiają pracę w trybach PWM oraz napięciowym, tak więc nie ma problemów z konfiguracją półpasywną. Dla wygodny MSI przeznaczyło dla każdego złącza dodatkową diodę LED, która pokazuje aktualny tryb.

Radiatory są przymocowane za pomocą śrubek, co jest zdecydowanie praktyczniejszym pomysłem od zwykłych kołków. Ergonomia użytkowania wzrasta w sposób zauważalny, dzięki czemu dostanie się do interesujących Was miejsc jest czynnością bardzo prostą i niezajmującą dużej ilości czasu. Montaż elementów chłodzących jest dodatkowo wzmacniany przez backplate, aczkolwiek na zwiększoną efektywność rozpraszania ciepła z tego tytułu bym raczej nie liczył.

Wykorzystana podstawka została wyprodukowana przez firmę LOTES, zaś zastosowana sekcja zasilania składa się z osiemnastu faz. Zastosowane zostały tutaj komponenty wchodzące w skład technologii o nazwie Military Class V, która obejmuje cewki Titanium Choke, MOSFET-y DrMOS, a także kondensatory Hi-c CAP oraz Dark CAP. W teorii ma to zapewnić wyższą sprawność, niższe temperatury oraz wydłużoną żywotność elektroniki.

Kości pamięci montujemy w czterech bankach, obsługujących moduły o taktowaniu dochodzącym do 4133 MHz oraz pojemności wynoszącej maksymalnie 16 GB (na slot). W tej części płyty znajdziecie również 24-pinową wtyczkę ATX, 8-pinową EPS (plus 4-pinową P4), 6-pinową PCI-Express (dodatkowe zasilanie dla konfiguracji Multi-GPU), punkt podłączenia termopary (T_SEN1), przyciski Power, Reset, OC (GAME BOOST), Retry (próba aplikowania ustawień do skutku) oraz Force Enter BIOS (bezpośrednie wejście do UEFI), a także wyświetlacz kodów POST. Ponadto mamy diagnostyczne diody LED (CPU, DRAM, VGA, BOOT) i kolejne sygnalizujące osadzenie slotów RAM, włączenie XMP, obroty wentylatora CPU oraz tryb działania GAME BOOST (pokrętło lub ustawienie programowe).

Wśród kart rozszerzeń mogę wyróżnić cztery sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x4/x8/x4) oraz pojedynczy PCI-Express x1. Oczywiście nie zabrakło pełnej zgodności ze standardem PCI-Express 3.0, co wprost wynika z zastosowanego chipsetu oraz obsługiwanych procesorów. Muszę jednak dodać, że pierwszy port x16 znajduje się bardzo blisko socketu procesora, co uniemożliwiło montaż karty graficznej w połączeniu z coolerem Scythe Mugen MAX. Miejcie to więc na uwadze podczas decyzji zakupowych. Ponadto w tej części laminatu wylądowały trzy złącza M.2. Wszystkie wspierają zarówno dyski pracujące w trybie SATA, jak i te wydajniejsze pod PCI-Express. Obostrzeń związanych z ich jednoczesnym obsadzeniem jest całkiem sporo. I tak zainstalowanie urządzenia SATA w pierwszym od góry (M2_1) skutkować będzie niedostępnością portu SATA1. Następnie mamy M_2, które współdzieli pasmo z SATA5 oraz SATA6. Jeśli włożymy tam dysk PCI-Express, to stracimy oba przed chwilą wymienione gniazda, natomiast w przypadku nośnika SATA dezaktywacji ulegnie tylko SATA5. Z kolei dla M_3 mamy najbardziej restrykcyjną sytuację. Mianowicie podłączenie dysku SATA wyłącza tylko port SATA3, ale już przy nośniku PCI-Express stracimy slot PCI_E3 oraz trzecią kartę sieciową (LAN3). Warto jeszcze dodać, że z tym wszystkim powiązane jest gniazdo PCI_E5, którego wykorzystanie eliminuje całą przed chwilą wymienioną trójkę (M2_3, PCI_E3, LAN3). Na deser mogę jeszcze podać, że do każdego portu PCI-Express oraz złącza M.2 przyporządkowana jest dioda LED, sygnalizująca ich obsadzenie oraz tryb pracy (odpowiednio x16/x8 i niżej oraz SATA/PCI-Express).

Na samym dole znajdziecie gniazdo HD Audio, trzy USB 2.0 oraz jedno w nowszej wersji - 3.0, a także wyłącznik portów PCI-Express x16. Hub USB 2.0, będący na wyposażeniu, umożliwia zamianę jednego z wymienionych przed chwilą złącz na cztery sztuki. Po prawej stronie zamontowano sześć portów SATA, złącze U.2 oraz kolejne gniazdo USB 3.0. Oczywiście wszystkie zostały umieszczone równolegle do PCB, co ułatwia prowadzenie kabli i umożliwia bezproblemową instalację długich kart graficznych. Użytkownik ma do dyspozycji również pojedyncze wyprowadzenie USB 3.1. Warto jeszcze dodać, że obsadzenie U.2 wyeliminuje z użytku M2_2, SATA5 oraz SATA6. Kości BIOS-u są dwie, zaś przełączanie się pomiędzy nimi realizowane jest sprzętowo z wykorzystaniem stosownego przełącznika (aktualny wybór sygnalizuje dioda). Ponadto w tej części laminatu znalazły się dwa kolejne punkty podłączenia termopar (T_SEN2 oraz T_SEN3), a także piny dla pasków diod LED (JRGB1 i JRAINBOW1). Mamy też przycisk opisany "FLASHB1", za pomocą którego można zaktualizować BIOS z pamięci USB i to bez dodatkowego osprzętu (CPU, RAM). Z kolei overclockerom przydać się mogą piny JSLOW1, których zwarcie spowoduje aktywację Slow Mode.

Układ dźwiękowy oparty jest na dwóch kodekach Realtek ALC1220, tak więc trudno tutaj o jakieś zaskoczenie. Partnerują im dwa dodatkowe DAC (ESS ES9018K2M) i kondensatory firm Chemi-Con oraz WIMA. W praktyce oznacza to, że gniazda audio na tylnym panelu oraz frontowe obsługiwane są niezależnie - takie rozwiązanie widzieliśmy chociażby na płycie GIGABYTE GA-AX370-Gaming 5. Rezultaty testu RMAA są naprawdę świetne, jedne z najlepszych, jakie udało mi się uzyskać na dotychczas testowanych płytach.

Tylny panel chroniony jest przez plastikową osłonę. Poza przyciskiem do resetowania ustawień UEFI, umieszczono tam następujące porty:

  • dwa RP-TNC, służące do podłączenia dołączonych anten Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac,
  • jeden PS/2 dla klawiatury i myszy,
  • sześć USB 3.0 (w tym cztery obsługiwane przez hub ASMedia ASM1074 – dodatkowo zaznaczone na zdjęciu) oraz dwa USB 3.1 (w tym jedno Type-C), kontrolowane przez układ ASMedia ASM3142,
  • trzy RJ-45, obsługiwane przez zintegrowane karty sieciowe Killer E2500,
  • wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF oraz 6,3 mm jack.
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI Z370 GODLIKE GAMING. Coffee Lake bez kompromisów?

 0