Test Silver Monkey X Rascal - czyżby tańsza alternatywa dla Logitech G Pro Wireless?

Test Silver Monkey X Rascal - czyżby tańsza alternatywa dla Logitech G Pro Wireless?

SMX Rascal - Jakość wykonania 

Przy pierwszym kontakcie SMX Rascal sprawia mieszane uczucia. Z jednej strony mysz zdaje się być bardzo solidna, a z drugiej tworzywo sztuczne, z którego została wykonana sprawia wrażenie taniego i przeciętnej jakości. Raczej niczego innego nie można się w tej półce cenowej spodziewać. Jeśli chodzi o spasowanie czy wytrzymałość całej konstrukcji, to trudno jest cokolwiek zarzucić Rascal. Kadłubek został odlany z grubej warstwy tworzywa, dzięki czemu jest wystarczająco wytrzymały, aby stawić opór wywieranemu przeze mnie naciskowi w teście siły, a jednocześnie nie wydać z siebie ani jednego odgłosu niezadowolenia. Elementy konstrukcyjne skorupy praktycznie się nie poruszają, choć przy potrząsaniu da się usłyszeć ciche grzechotanie. Udało mi się jednak zauważyć, że naciskając punktowo, tylko jednym palcem na środku grzbietu gryzonia, można aktywować przycisk zmiany DPI. Tak samo zresztą dzieje się jeśli naciśniemy od dołu, w obrębie sensora. Gdyby wada ta występowała w normalnych warunkach, można by mówić o sporym problemie, aczkolwiek w tym wypadku na szczęście jest to tylko drobne niedociągnięcie, które nie wpływa w żadnym stopniu na użytkowanie (trzymając mysz w normalny sposób i naciskając ją z całej siły, nie jesteśmy w stanie wywołać tego samego zjawiska). Miłym zaskoczeniem są łopatki prawego i lewego przycisku myszy. Stanowią one odrębną część kadłubka - tzn. zostały odcięte od grzbietu myszki, co pozwoliło na efektywne zmniejszenie przenoszonych na nie naprężeń i ryzyka pęknięcia plastiku po latach użytkowania. Prawdopodobnie dzięki temu zabiegowi, producentowi udało się też perfekcyjnie osadzić LPM i PPM. Łopatki nie posiadają żadnych luzów i nie chyboczą się. Przyciski boczne są niewielkie oraz wyprofilowane na kształt banana, co niekoniecznie może przypaść do gustu niektórym z nas. W pewnym stopniu przypominają one te znane z Logitech GPW

 

Kabel zasilający to niestety zwykły, ordynarny "gumiak" w sztywnym, materiałowym oplocie. Era tego typu przewodów w gamingowych myszkach już dawno przeminęła i pod tym względem gryzoń nie wypada dobrze. Naprawdę szkoda, że w Silver Monkey X Rascal nadal jest on w użyciu. Nawet najtańszy kabel typu paracord zrobiłby znacznie lepsze wrażenie niż to, co obecnie oferuje nam Rascal. Z drugiej strony po części rozumiem dlaczego producent posunął się do takiego rozwiązania, a wszystko rozchodzi się oczywiście o minimalizację kosztów produkcji, aby cena dla użytkownika końcowego była jak najbardziej atrakcyjna. Zastosowane w Silver Monkey X Rascal ślizgacze również nie powalają. Wykonano je z nie najlepszej jakości domieszki teflonu. Ponadto pomimo lekkiego wybrzuszenia, mają ostre krawędzie oraz są kiepsko podocinane do plastikowych ramek, które je otaczają (ostrzeżenie dla przyszłych użytkowników: pamiętajcie by w pierwszej kolejności, po odpakowaniu myszki zdjąć przezroczystą folię zabezpieczającą ze ślizgaczy. Nie widać jej, ale powoduje ogromną różnicę w parametrach ślizgu, na jego niekorzyść). 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Silver Monkey X Rascal - czyżby tańsza alternatywa dla Logitech G Pro Wireless?

 0