Bluboo sprzedaje swoje smartfony w pudełkach z ekologicznego kartonu. To proste i estetyczne rozwiązanie. Zestaw obejmuje ładowarkę, kabel microUSB oraz NFC Tag. Poniżej możecie obejrzeć nagranie z rozpakowywania nowego Picasso 4G.
Wygląd smartfona dość śmiał nawiązuje do Huawei P9. Bliższe oględziny wskazują, że obok białych elementów odnajdziemy sporą czarną ramkę, wywołującą wrażenie obcowania z niemal bezramkowym ekranem. Dużym atutem rodziny Bluboo są zimne krawędzie wykonane ze stopu cynku. Rozwiązanie to potęguje wrażenie solidności konstrukcji.
Tylna część telefonu została zabezpieczona palastikową klapką, ozdobioną przez geometryczną mozaikę.
Po ściągnięciu pokrywy odnajdziemy dwa sloty na karty SIM oraz jedno gniazdo na karty microSD. Włożenie kart wymaga wcześniejszego wyjęcia baterii.
Podczas ponownego składania obudowy pojawia się pierwszy zgrzyt. Klapka odskakuje przy górnej krawędzi, na wysokości aparatu. Mimo wielu prób, jej dopięcie okazuje się niemożliwe chociaż zaczepy nie zostały uszkodzone.
Specyfikacja telefonu prezentuje się następująco:
- 5-calowy wyświetlacz IPS HD 720 x 1280 px 294 ppi
- procesor MediaTek MT6752P 1 GHz
- chip graficzny Mali-T70 @ 400Mhz
- 2 GB pamięci RAM
- 16 GB przestrzeni na dane (możliwość rozszerzenia o 256 GB)
- dual SIM
- bateria o pojemności 2800 mAh
- aparat główny 8 Mpix z podwójnym fleszem LED
- aparat frontowy 5 Mpix
- Wymiary: 142,00 x 72,00 x 8,20 mm
- Waga: 152 g
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test smartfona Bluboo Picasso 4G