Wyświetlacz o przekątnej 5-cali wyposażono w matrycę IPS. Rozdzielczość 1280 x 720 px przekłada się na przyzwoitą wartość 294 ppi. Ekran już od pierwszych chwil zdaje się oferować nieco mdłe jednak akceptowalne barwy.
Producent nie zdecydował się na zastosowanie szkła zabezpieczającego. Zamiast niego możemy liczyć na fabrycznie naklejoną folię ochronną.
Zastosowany launcher dysponuje prostym zestawem pastelowych ikon. Producent zainstalował również funkcję turbo-pobierania polegającą na jednoczesnym wykorzystaniu modułu Wi-Fi i LTE podczas pobierania największych plików. Wśród aplikacji odnajdziemy BeautySnap służącą do prostego upiększania zdjęć. Program jest skierowany do płci pięknej. Kolejnym dodatkiem jest SCWeather czyli dziwaczna aplikacja pogodowa. Całe szczęście na tym kończy się lista preinstalowanych dodatków.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test smartfona Bluboo Picasso 4G