Test Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition+, czyli GTX 1060 9 Gbps vs RX 580

Test Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition+, czyli GTX 1060 9 Gbps vs RX 580

Jakie jest opakowanie testowanego akceleratora? Utrzymane w żółto-grafitowej konwencji stylistycznej i nieproporcjonalnie duże względem znajdującej się wewnątrz karty, co jest typowe dla marki Zotac. Napis na froncie zdradza, że mamy do czynienia z modelem GeForce GTX 1060 9 Gbps, a tym samym ciężko będzie pomylić się przy zakupie, wybierając nieopatrznie starszą wersję. To jedyna różnica względem "zwykłego" Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition. Opisy funkcji umieszczone na tyle są już identyczne. Akcelerator chroniony jest osłoną z masy papierowej, a także grubą folią pęcherzykową. Zabezpieczenie wygląda na solidne, choć brakuje tu wdzięku czarnej pianki poliuretanowej, znanej z droższych modeli. Tak jak można się było spodziewać, zestaw akcesoriów przedstawia się dość skromnie. Właściwemu produktowi towarzyszą tylko liczne broszurki, nośnik optyczny ze sterownikami, naklejka na obudowę oraz adapter z dwóch wtyczek MOLEX do złącza 6-pinowego. Niestety jest on nieestetycznie wielobarwny i ma wtyczki w dwóch kolorach.

Konstrukcyjnie Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition+ niczym nie różni się od poprzednika. Kartę charakteryzuje 175-milimetrowa długość laminatu, która to jednak w ogólnym rozrachunku wzrasta do 210 milimetrów za sprawą układu chłodzenia. Sam radiator jest współtworzony przez gęsto użebrowany aluminiowy blok, dwa miedziane ciepłowody i taką samą liczbę wentylatorów osiowych o średnicy 90 milimetrów. Spora podstawa obejmuje rdzeń graficzny Pascal GP106-400 oraz nowe moduły pamięci GDDR5 9 Gbps, natomiast 5-fazowa sekcja zasilania (4+1) chłodzona jest własnym odpromiennikiem. Domyślna krzywa pracy wentylatorów pozwala na ich całkowite zatrzymanie w spoczynku i podczas umiarkowanych obciążeń. Widoczną na pierwszym planie maskownicę wykonano z czarnego tworzywa sztucznego, które ma porowatą fakturę, ale delikatnie odbija światło. Ponadto, na obudowę radiatora nałożono ozdobne pasy z jakiegoś stopu, najprawdopodobniej aluminium. Całość sprawia wrażenie bardzo solidnej i równie dobrze się prezentuje.

Rewers karty pozostał odkryty, ale konstrukcja jest na tyle lekka, że nie powinno być obaw o deformację laminatu. A jako iż sam laminat jest koloru czarnego, esteci raczej nie zakręcą nosem. Tym niemniej trzeba zarazem przyznać, iż backplate'y widuje się na coraz tańszych modelach i producent mógłby takowy mimo wszystko uwzględnić, bowiem w aktualnej formie Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition+ wygląda dość ascetycznie. Właściwie to asceza jest tutaj słowem kluczowym, co uwydatnia się w kolejnych aspektach konstrukcji. Logo na krawędzi bocznej nie jest wycięte i podświetlone, a tylko nadrukowane. Wysokiej jakości fabryce odmówić nie można, wszak mamy tu faktyczny nadruk, nie odchodzącą naklejkę, ale wielbiciele świecidełek będą niepocieszeni. Za zasilanie, jak już zdążyłem wspomnieć, odpowiada pojedyncze gniazdo 6-pinowe. Brak złącz SLI nikogo szokować nie powinien. Jak pamiętamy, GeForce GTX 1060 i wszystkie niższe modele bieżącej generacji nie obsługują współbieżności a dorzucenie pamięci 9 Gbps nic w tej materii nie zmienia.

Panel wyjść obrazu prezentuje się typowo dla marki Zotac. Znajdziemy na nim trzy gniazda DisplayPort 1.4 HDR, a także po jednym HDMI 2.0b oraz DVI-D. Grill zaś ma perforację o strukturze trójkątów, charakterystyczną dla referencyjnych konstrukcji Nvidii. Typowo cyfrowa charakterystyka DVI-D wyklucza użycie prostych przejściówek do D-Sub (VGA), zmuszając do zakupu aktywnego konwertera, ale obecnie stało się to normą. Żadna karta graficzna bieżącej generacji, włączając w to produkty AMD, nie wspiera natywnie sygnału analogowego. Aha, tradycyjnie muszę ponarzekać trochę na konfigurację złącz. Zdecydowanie bardziej uniwersalnie wypada połączenie dwóch gniazd DisplayPort z dwoma HDMI. Zotac z uporem maniaka implementuje tylko jedno HDMI. Osobiście korzystam równolegle z telewizora i monitora, oba wyposażone właśnie w HDMI. Stąd też odczuwam to jako problem, choć nie da się ukryć, że większość użytkowników najpewniej nigdy nie podepnie drugiego ekranu, nie wspominając już o dwóch ekranach wyłącznie z interfejsem HDMI.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Zotac GeForce GTX 1060 AMP! Edition+, czyli GTX 1060 9 Gbps vs RX 580

 0