System, łączność i akumulator
Xiaomi Mi 9 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 9, ale jak to zwykle bywa u Xiaomi, z autorską nakładką MIUI 10, która ma równie dużo fanów, co przeciwników. My korzystaliśmy z niej wielokrotnie, więc dobrze wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ale mniej obeznani z nią użytkownicy mogą nieco kręcić nosem. Bo choć z jednej strony wygląda ona ciekawie i pozwala na dużo opcji personalizacji, to znalezienie w niej potrzebnych ustawień bywa mocno kłopotliwe i często wymaga interwencji wujka Google’a, przynajmniej na początku użytkowania. Warto jednak przypomnieć, że jest to pierwsza wersja tej nakładki, która wspiera wspomniany tryb ciemny, pozwalający realnie wydłużyć czas pracy na baterii, szczególnie w przypadku ekranów OLED oraz tryb gamingowy, umożliwiający optymalizację ustawień smartfona pod kątem wymagającej multimedialnej rozrywki.
Poza tym, nie znajdziemy tu lubianej przez część użytkowników szuflady aplikacji i wszystkie programy instalujemy bezpośrednio na ekranie głównym i kolejnych, ale dla wygody możemy umieszczać je w folderach. Górna belka zwyczajowo wysuwa się po przeciągnięciu palcem z góry na dół na ekranie głównym i kryje skróty do wszystkich ważnych i często używanych ustawień oraz pasek regulacji jasności, a ruch w odwrotną stronę przywołuje wyszukiwarkę Google. Do nawigacji używamy standardowych przycisków albo gestów pełnoekranowych, które szybko okazały się niezwykle intuicyjne i bardzo wygodne.
System oferuje również kilka innych ciekawych funkcji, jak choćby zaplanowane włączanie i wyłączanie smartfona, dzięki któremu możemy oszczędzać baterię (np. kiedy śpimy, urządzenie jest wyłączone), klonowanie aplikacji (np. dwa niezależne profile Facebook), chmura Xiaomi (darmowe 5 GB miejsca w chmurze, które może okazać się przydatne, bo jak wspomnieliśmy smartfon nie ma slotu na kartę microSD) czy druga przestrzeń. Ta ostatnia pozwala stworzyć dodatkowy profil, chroniony innym hasłem, w którym przechowujemy np. ważne dane firmowe albo z którego korzysta nasze dziecko, kiedy oddajemy mu smartfon do dyspozycji.
Łączność
Jakie opcje w zakresie łączności musi oferować nowoczesny smartfon, żeby użytkownik mógł w pełni wykorzystać jego potencjał? W dużym skrócie będą to dwuzakresowe WiFi, GPS, LTE, obsługa dwóch kart SIM, Bluetooth 5.0, USB typu C i NFC - Xiaomi Mi 9 ma je wszystkie, a do tego nie można się przyczepić do ich implementacji, bo smartfon jest pod tym względem niezawodny. Nie ma żadnych problemów z korzystaniem z internetu, zarówno przez dane komórkowe, jak i sieci WiFi, GPS szybko łapie fixa i podaje dokładne dane lokalizacyjne, telefon chętnie też wyszukuje dostępne urządzenia Bluetooth i zazwyczaj przy pierwszej próbie się z nimi paruje (testowane z głośnikiem, kilkoma parami słuchawek, opaską sportową i smartwatchem, z których tylko jedno było również od Xiaomi), a w końcu nie zabrakło również NFC do płatności zbliżeniowych. Najmniejszych kłopotów nie ma również z połączeniami, bo obie strony mogą liczyć na głośny i wyraźny dźwięk, dzięki czemu rozmowa przebiega sprawnie i bez zakłóceń.
Akumulator
Kiedy przy pojemności baterii pojawia się wartość 3300 mAh, można spodziewać się wszystkiego - z jednej strony to pewna norma, więc trudno uznać to za wadę, ale z drugiej wystarczy drobny błąd w optymalizacji pracy akumulatora, żeby smartfon miał problemy z pełnym dniem intensywnej pracy na jednym ładowaniu. Poza tym, coraz więcej producentów oferuje już 4000 mAh, które pozwala na dużo więcej i udowadnia, że możliwa jest implementacja większego akumulatora przy jednoczesnym zachowaniu nowoczesnej formy i niedużej grubości urządzenia. A jak jest z Mi 9? Gdzieś pomiędzy, bo niby tragedii nie ma, ale nie da się ukryć, że jest to jedna z najsłabszych stron tego smartfona i zawsze lepiej mieć pod ręką ładowarkę lub powerbank, szczególnie jeśli lubimy w ciągu dnia w coś zagrać czy obejrzeć jakiś materiał na YouTube czy Netflixie. Smartfon pozwala bowiem na jakieś 4-4,5 godziny pracy na włączonym ekranie podczas korzystania z LTE i to przy rozsądnych, tj. średnich ustawieniach jasności (jakąś godzinę więcej, kiedy przejdziemy na WiFi). Czas ładowania również nie należy do najlepszych, bo choć Mi 9 obsługuje szybkie ładowanie 27 W, to w zestawie znajdziemy ładowarkę 18 W, która potrzebuje ok. półtorej godziny, by przywrócić go do 100% formy. Warto też odnotować, że producent skorzystał z możliwości, jakie daje szklana obudowa i smartfon wspiera ładowanie indukcyjne.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Xiaomi Mi 9 - sprawdzamy, jak radzi sobie flagowiec z początku roku