Jeff Bezos już testuje deklaracje Elona Muska o wolności słowa na Twitterze. Szef Amazona trolluje

Jeff Bezos już testuje deklaracje Elona Muska o wolności słowa na Twitterze. Szef Amazona trolluje

Zarząd Twittera zgodził się wczoraj na przyjęcie oferty wykupienia przez Elon Muska za kwotę 44 mld dolarów, na moment przed oficjalnym ogłoszeniem tej decyzji najbogatszy człowiek świata napisał na Twitterze: „Mam nadzieję, że nawet moi najgorsi krytycy pozostaną na Twitterze, ponieważ to właśnie oznacza wolność słowa”.

Jego deklaracje poddawane są właśnie testowi, a to za sprawą jego największego konkurenta w sektorze technologicznym, kosmicznym i medialnym. Drugi najbogatszy człowiek na świecie, Jeff Bezos, zacytował bowiem tweet reportera New York Timesa, wskazując, że interesy biznesowe Tesli w Chinach mogą dać rządowi wpływ na Twittera za pośrednictwem jego nowego właściciela. Bezos napisał: „Interesujące pytanie. Czy chiński rząd właśnie zyskał trochę wpływu na mieście?”.

Bezos nie jest jedyną osobą, która kwestionuje, krytykuje i zadaje pytania w związku z zakupem Twittera przez Elona Muska.

Bezos nie jest jedyną osobą, która kwestionuje, krytykuje i zadaje pytania w związku z zakupem Twittera przez Elona Muska (pracownicy Twittera prawdopodobnie mają najwięcej wątpliwości). Jednak w przeciwieństwie do większości, Bezos jest właścicielem Washington Post i ma majątek netto (177,5 miliarda dolarów), który pozwala mu rzucić wyzwanie Elonowi (264,6 miliarda dolarów).

Z doniesień wynika, że zakup Twittera przez szefa Tesli powinien zostać zamknięty bez większych problemów regulacyjnych, ale sugerowanie możliwego niepożądanego wpływu obcego rządu to jeden ze sposobów, w jaki można wstrzymać prace… jeśli posiada się odpowiednie środki i trochę wolnego czasu. Oczywiście, tweety Bezosa mogą być tylko drobnymi złośliwościami, które nie mają większego podtekstu, ale niewykluczone, że właściciel Amazona jest zaniepokojony faktem, że Musk może uzyskać dostęp do jego niezaszyfrowanych prywatnych wiadomości. A może Bezos po prostu się zagalopował, gdyż niedługo po opublikowanie pierwszego tweeta, udostępnił dwa kolejne około 90 minut później, mówiąc, że odpowiedź na postawione przez niego pytanie brzmi „prawdopodobnie nie” i że „Musk jest wyjątkowo dobry w nawigowaniu po tego rodzaju skomplikowanych sprawach”.

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jeff Bezos już testuje deklaracje Elona Muska o wolności słowa na Twitterze. Szef Amazona trolluje

 0