Pożar Tesli został sfałszowany przez znaną firmę ubezpieczeniową. W aucie nie było akumulatorów

Pożar Tesli został sfałszowany przez znaną firmę ubezpieczeniową. W aucie nie było akumulatorów

Firma ubezpieczeniowa sfałszowała pożar i awarię akumulatora Tesli w ramach wprowadzającej w błąd prezentacji, aby pokazać, że samochody elektryczne powodują więcej wypadków.

Pojazdy Tesli zostały przetestowane przez wiele agencji zajmujących się bezpieczeństwem samochodowym na całym świecie, w tym przez Instytut Ubezpieczeń Drogowych (IIHS), który ostatnio przyznał Tesli Model Y najwyższą możliwą ocenę bezpieczeństwa. Jedna z firm ubezpieczeniowych postanowiła dokonać własnych testów na Modelu S, jednak zamiast wysokich not, pojazd ku zaskoczeniu wszystkich został przewrócony i się... zapalił. Test zderzeniowy był tak irracjonalny, że nikt nie przywiązywał do niego większej wagi i jak się okazuje słusznie, bo to wszystko było oszustwem.

24auto.de potwierdziło, że Axa Insurance całkowicie sfingowało wypadek, aktywując pirotechnikę w celu upozorowania pożaru. 

Rzekomy crash test przeprowadzony przez Axa Insurance okazuje się być tylko wydarzeniem pokazowym, bez żadnej wartości dowodowej. Jak przyznała firma po kontakcie ze strony 24auto.de, w testowanych pojazdach nie było akumulatorów. Według biura prasowego "zademonstrowanie pożaru akumulatora byłoby zbyt niebezpieczne ze względu na obecnych gości, dlatego też ogniwa akumulatorowe samochodów elektrycznych zostały usunięte przed testami". Okazuje się, że Axa sama podpaliła Model S - takie działanie mogło wprowadzić w błąd wielu kierowców, którzy z pokazu wyszli z przekonaniem o dużym ryzyku, jakie niesie poruszanie się autem Tesli.

Cała prezentacja „testów zderzeniowych” była częścią promocji raportu AXA, w którym twierdzili, że pojazdy elektryczne powodują więcej kolizji z uszkodzeniami: "Spojrzenie na statystyki AXA pokazuje, że kierowcy samochodów elektrycznych powodują o 50 procent więcej kolizji z uszkodzeniami własnego pojazdu niż w przypadku konwencjonalnych silników spalinowych. Kierowcy samochodów elektrycznych o wysokich osiągach wyrządzają sobie w wyniku kolizji ponad dwa razy więcej szkód niż w przypadku standardowych pojazdów spalinowych”.

„Żałujemy, jeśli zrobiliśmy złe wrażenie lub spowodowaliśmy nieporozumienia dotyczące mobilności elektrycznej” – powiedziała AXA, śledząc burzę w mediach. „Chcieliśmy wykorzystać ogień w teście wypadku: z jednej strony zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo pożaru ogniwa, które może wynikać z uszkodzenia spodu samochodu elektrycznego, a z drugiej strony zwrócić uwagę na problemy z pożarami w elektrycznym ogólnie o pojazdach. Na szczęście pożary są bardzo rzadkie w samochodach elektrycznych, a także w konwencjonalnych silnikach spalinowych" - powiedział przedstawiciel Axa dla 24auto.de. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pożar Tesli został sfałszowany przez znaną firmę ubezpieczeniową. W aucie nie było akumulatorów

 0