Telegram zbanowany w Brazylii, bo CEO nie odbierał wezwań od sądów. Platforma wprowadzi cenzurę?

Telegram zbanowany w Brazylii, bo CEO nie odbierał wezwań od sądów. Platforma wprowadzi cenzurę?

W piątek brazylijski sędzia Sądu Najwyższego Alexandre de Moraes nakazał zawieszenie Telegrama, ponieważ twórca platformy nie reagował na komunikaty z brazylijskich sądów i organów ścigania. Założyciel i dyrektor generalny komunikatora Pavel Durov szybko przeprosił, mówiąc, że jego firma przeoczyła wiadomości sądu, ponieważ sprawdzali zły adres e-mail.

Telegram jest na celowniku wielu krajów i organizacji za swoją niezależność i zyskiwanie popularności wśród skrajnie prawicowych grup w wielu krajach. Co więcej, jest ulubioną platformą prezydenta Jaira Bolsonaro i jego zwolenników, przez co Telegram jest pod ostrzałem przeciwników obecnego prezydenta, a wybory już w tym roku. Alternatywy, takie jak Facebook, WhatsApp i Twitter, ściśle współpracują z brazylijskimi sądami, które twierdzą, że ograniczają rozprzestrzenianie się dezinformacji poprzez de-platformowanie radykalnych prawicowych organizacji politycznych, ale Telegram się nie podporządkował. Bolsonaro ma ponad milion obserwujących na platformie, a jego sojusznicy twierdzą, że jego zakaz jest zagrywką polityczną. 

Brazylijskie sądy od początku rok ostrzegały Telegrama, że jeśli nie podporządkuje się lokalnym przepisom jak Facebook i inni, zostanie zbanowany. Ten dzień w końcu nastąpił. CEO komunikatora najwyraźniej testował cierpliwość sądów, mają poparcie obecnego prezydenta Brazylii, który jest w politycznej opozycji do sędziów. Pavel Durov twierdzi, że sprawdzał zły adres e-mail i prosi o drugą szansę, co oznacza przystanie na cenzurę.

 

Telegram powinien był jednak spodziewać się takich działań, bo już w styczniu Luís Roberto Barroso, sędzia Najwyższego Sądu Federalnego Brazylii (STF) i przewodniczący Najwyższego Sądu Wyborczego (TSE) w Brazylii, wzywał do wprowadzenia zakazu Telegrama, chyba że ustanowi przedstawicielstwo prawne w Brazylii i będzie przestrzegać „Programu zwalczania dezinformacji”.

Justice de Moraes dał Apple i Google pięć dni na usunięcie aplikacji ze swoich sklepów. Brazylijski regulator telekomunikacyjny Anatel również dał krajowym dostawcom usług internetowych na pięć dni zablokowanie dostępu do usług Telegrama. Tymczasem Telegram błaga sądy o wstrzymanie zawieszenia, aby umożliwić mu wyznaczenie przedstawiciela prawnego w kraju.

Według Durowa sądy próbowały skontaktować się z Telegramem za pośrednictwem publicznego e-maila, którego on sam nie jest w stanie monitorować. Jeśli zapłaci grzywny, stanie przed Sądem Najwyższym i zacznie współpracować z organami ścigania, zakaz platformy zostanie zniesiony.

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Telegram zbanowany w Brazylii, bo CEO nie odbierał wezwań od sądów. Platforma wprowadzi cenzurę?

 0