UE przyjęła ustawy DSA i DMA. Bezpieczniejszy internet, nadzór nad gigantami i... cenzura

UE przyjęła ustawy DSA i DMA. Bezpieczniejszy internet, nadzór nad gigantami i... cenzura

Parlament Europejski przyjął dwie ustawy - Digital Markets Act (DMA) i Digital Services Act (DSA), które po raz kolejny zmienią europejski internet. Unia chce wywrzeć większą presję na gigantów technologicznych i dać użytkownikom większy wybór i ochronę, jednocześnie jednak zwiększając cenzurę.

Internet w Europie będzie podlegał kolejnym regulacjom ze strony UE. Parlament Europejski zatwierdził dwie ustawy - Digital Markets Act (DMA) oraz Digital Services Act (DSA) i jak zawsze w takich przypadkach pojawia się pytanie - jak bardzo negatywnie odbije się to na użytkownikach. DMA weźmie na celownik gigantów technologicznych, szczególnie w zakresie tego, jak powinni zachowywać się wobec mniejszych konkurentów. Oznacza to na przykład, że muszą umożliwić osobom trzecim współpracę z ich produktami (np. możliwość współpracy różnych komunikatorów), nie mogą stosować ograniczeń uniemożliwiających korzystanie z alternatywnych aplikacji czy platform. Użytkownik powinien mieć też możliwość wyboru (np. domyślna aplikacja do muzyki, map itp..), a firmy nie mogą faworyzować własnych rozwiązań kosztem innych.

Parlament Europejski przyjął ustawy DMA i DSA, które budzą sporo kontrowersji wśród internautów. Z jednej strony przepisy będą bardziej pilnować Big Tech i ich działań antykonkurencyjnych, z drugiej narzucają obowiązek monitorowania treści i cenzury. Powstanie też zespół DG CONNECT, gdzie nawet 180 pracowników będzie pilnować przestrzegania nowych zapisów.

DSA skupia się bardziej na bezpieczeństwie w internecie. Oznacza to, że platformy muszą lepiej reagować na nielegalne treści, np. poprzez moderację. Pojawiają się tutaj jednak zagrożenia związane z cenzurą. Czy portale będą zobowiązane do usunięcia opinii sprzecznej z "oficjalną"? Czy wpis zostanie oznaczony jako dezinformacja? Wiele będzie zależeć od interpretacji samych portali społecznościowych. Podstawowym celem jest usunięcie mowy nienawiści, treści związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci, oszustw, udostępniania prywatnych lub niecenzuralnych zdjęć, promowania terroryzmu, sprzedaży podrobionych lub niebezpiecznych produktów, a także ukierunkowanie na naruszenie praw autorskich. Platformy muszą też ujawniać, jak działają ich algorytmy, na przykład w przypadku rekomendacji czy wyszukiwania, ale jest to praktycznie niemożliwe, biorąc pod uwagę wykorzystanie systemów AI.

Co zrozumiałe, ustalono również kary pieniężne za nieprzestrzeganie tych przepisów. Naruszenia w ramach DSA mogą być karane w wysokości do 6 proc. globalnego przychodu, w ramach DMA jest to aż 10 proc. Za powtarzające się naruszenia regulacji może to być nawet 20 proc. Komisja Europejska nałoży również opłaty na duże firmy, aby sfinansować wymuszoną samokontrolę. Rzeczywiście, trzeba będzie w jakiś sposób opłacić funkcjonowanie zespołu DG CONNECT składającego się z co najmniej 100 pełnoetatowych pracowników (ale mówi się o 150-180), który będzie nadzorował zgodność zarówno z DMA, jak i DSA.

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: UE przyjęła ustawy DSA i DMA. Bezpieczniejszy internet, nadzór nad gigantami i... cenzura

 0