Co zmienił koronawirus - Branża gier po Epidemii

Nowa siła Xboks Series X i PlayStation 5

Nową siłę reprezentują konsole nowej generacji. W dobie kryzysu, którego dramaturgię napędzał strategiczny dla Sony i Microsoftu rynek amerykański, możemy czuć się tak jakby wcale nie pokazano Xboksa Series X i PlayStation 5. Do premiery sprzętów zostały jakieś trzy miesiące, a my wciąż nie widzieliśmy konkretnych gameplayów, cen, szczegółów dotyczących dystrybucji czy funkcjonalności. Trudno poprowadzić tradycyjną, rozbuchaną promocję w obliczu sprzętów produkowanych w Chinach, z których wyszedł wirus wywołując kryzysowy efekt motyla na całym świecie. Szczególnie widoczne jest to w USA – gdzie przez pandemię czterdzieści jeden milionów ludzi stało się bezrobotnych, Trump od miesięcy rozdziera kraj na dwie części, a chwile potem ulice płoną po morderstwie George'a Floyda. Trochę nie wypada w takim klimacie namawiać ludzi do wydania kilku setek na konsolę. Trudno przebić się z komunikatem „hej, kupcie sobie nową zabawkę do grania” gdy ludzie tracą środki do życia i poczucie bezpieczeństwa, a pomniki kolonizatorów są zrzucane z postumentów. Ameryka jest zbyt ważnym i dumnym rynkiem, by ryzykować jakimś marketingowym nietaktem.

Trudno przebić się z komunikatem „hej, kupcie sobie nową zabawkę do grania” gdy ludzie tracą środki do życia i poczucie bezpieczeństwa, a pomniki kolonizatorów są zrzucane z postumentów.

Na szczęście Sony i MS zdają sobie sprawę z tych niedogodności i nie zaogniają walki między sobą, powolutku odsłaniając karty. W tle tego wszystkiego dogadują ostatnie szczegóły z fabrykami, które przez pewien czas przecież stały... nie wspominając o problemach jakie były z podróżami do (a także z) Chin. Mimo mniejszego szumu na długo przed premierą, jesienią promocja na pewno pójdzie już pełną parą. Zresztą – gdzie miałoby się pokazywać PS5 i XSX skoro największe targi – E3 – odwołano, a poza nimi także Gamescom, Tokyo Game Show, Paris Games Week i wiele innych czysto technologicznych imprez. Przez ich brak ucierpieli głównie twórcy mniejszych tytułów, dla których pokazanie się w takim miejscu to jedna z nielicznych okazji, by porozmawiać z wielkimi wydawcami, by przykuć ich uwagę, by dostać się do mediów i zmienić swój projekt z nieznanego nikomu indyka, w niespodziankę targów opisywaną na portalach, omawianą we vlogach i na podcastach...