Patrząc na wszystkie obecne problemy PUBG, nie widzę w tym dużej esportowej przyszłości. Nie skreśla to oczywiście samej produkcji jako po prostu dobra gra. Twórcy muszą przejść naprawdę długą drogę, rozwiązać wiele niedogodności i przetrzeć szlaki gatunku battle royal, aby faktycznie dostać się na szczyt branży elektronicznych sportów. Takie działania wymagają jednak dużo czasu i tak jak wspomniałem, mogą po części popsuć urok samej gry. Pamiętajmy jednak, że BlueHole z Playerunknown’s Battlegrounds stawia dopiero pierwsze esportowe kroki, istnieje szansa, że zostaniemy pozytywnie zaskoczeni, a omawiane problemy mogą okazać się szybko naprawiane.
Playerunknown’s Battlegrounds i jego zadatki na esportową produkcję – okazuje się, że wymaga to więcej pracy, niż zakładano
Na końcu, chciałbym zaznaczyć, że cały artykuł to jedynie moja subiektywna opinia bazująca na doświadczeniu i spędzonych latach w świecie gamingu oraz esportu. To wszystko zostało poparte opinią innych graczy i skomponowane w jeden zgrabny materiał – nie ze wszystkim musicie się więc zgodzić, co więcej nie skreślam Playerunknown’s Battlegrounds na arenie elektronicznych sportów – chcę tylko pokazać, że mimo ogromnej popularności w świecie gamingu, taka produkcja może mieć spore trudności (które oczywiście da się rozwiązać) w świecie esportu. Zapraszam Was więc do gorącej dyskusji na temat produkcji studia BlueHole, z chęcią poznam Waszą opinię na temat tego, co PUBG robi źle, a co dobrze. Może sami macie odmienne zdanie, czy pomysły na to jak rozwiązać przytoczone przeze mnie problemy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Czy PUBG ma szansę podbić esportowy rynek?