Zaniedbane growe skarby Sony, Nintendo i Microsoftu które czekają na powrót

Zaniedbane growe skarby Sony, Nintendo i Microsoftu które czekają na powrót

Metroid


Powszechnie uznawana za najlepszą z serii, gra Super Metroid na SNES (1994)

Metroid to jedna z najstarszych serii w dorobku Nintendo i chociaż zawsze była w komercyjnym cieniu Mario i Zeldy, z racji swojego mroczniejszego tonu, to jednak cieszyła się niezwykłym, kultowym statusem. Gry te początkowo w konwencji dwuwymiarowej platformówki dokonały niewiarygodnego przełomu w dziedzinie designu poziomów. Bez nich nie zaistniałyby takie obecne perełki jak choćby Ori and the Blind Forest, a i nawet ukochana przez growych zapaleńców seria Dark Souls wiele im zawdzięcza.

Metroid przekształcił prosty koncept platformówki 2D, dodał element otwartego świata z mocnym naciskiem na eksplorację i wykreował koncept gry z rozgałęziającymi się, połączonymi ze sobą mini-obszarami, do których dostęp mieliśmy po uprzednim zebraniu odpowiedniej umiejętności. Tym samym był to jeden z pierwszych tytułów, które odeszły od idei dzielenia rozgrywki na poziomy na rzecz stworzenia spójnej i jednolitej przygody. Gracz organicznie ewoluował wraz z postacią Samus Aran - gdy tylko zdobywaliśmy nowe umiejętności czy bronie, jak np. transformację  w mechaniczną kulę, która miała dostęp do pewnych sekretnych przejść, my także zaczynaliśmy myśleć o otaczającym nas świecie w nowy sposób i szukać okazji do wykorzystania coraz nowszych mocy czy gadżetów. To właśnie te momenty olśnienia - gdzie pójść dalej po zebraniu nowego artefaktu dawały nam dalszą motywację do działania, pomimo  nieoczywistej struktury poziomów. I to wszystko jeszcze w 1986 roku! Z kolei wydany osiem lat później Super Metroid wyrafinował rozgrywkę jeszcze bardziej. Jest to moim zdaniem jedna z najznakomitszych gier wszech czasów i nawet oceniając ją współczesną miarą - tytuł ten nadal jest niezwykle grywalny, wymagający i intelektualnie stymulujący. Jednym słowem: ponadczasowy. A to niełatwa sztuka do osiągnięcia w tak zależnym od technologicznego postępu i szybko dewaluującym się medium jakim są gry video.


Metroid Prime (2002) - GameCube

Po drodze seria zmieniła konwencję na grę przygodowo-logiczną z elementami akcji, ukazaną z perspektywy FPP, ale nie straciła nic ze swojego intelektualnego, eksploracyjno-zręcznościowego uroku, pokazując, że wrękach utalentowanych developerów styl gry jest sprawą drugorzędną i artystyczną, gdy tylko pamięta się o głębszej filozofii rozgrywki  pod graficzną fasadą. Niestety, po ostatniej części fantastycznie przyjętej trylogii Prime, wydanej w 2007 roku, dla Samus Aran nastały ciężkie czasy...

Ostatnia gra z serii Metroid na konsole domowe zagościła  na Wii w 2010 roku i był to Metroid: Other M, będący koprodukcją kilku studiów developerskich (m.in. Team Ninja), zamiast jednego dedykowanego studia (jak Retro Studios, odpowiedzialne za trylogię Prime). Other M niestety zawiódł krytyków, jak i fanów, a także sprzedał się poniżej oczekiwań Nintendo. Można wysnuć hipotezę, że był to początek upadku serii, a  japoński wydawca zapewne zniechęcony mniejszym potencjałem marketingowym serii, nie darzył już należytym szacunkiem swojej własności intelektualnej. Potwierdzeniem tej tezy zdaje się być ogłoszenie spin-offu pt. "Federation Force", będącego produkcją na przenośną konsolkę 3DS. Fakt tworzenia nowej gry z serii na sprzęt przenośny a ignorowanie Wii U (które nie doczekało się swojego Metroida) nie jest jeszcze bynajmniej wcale taki kontrowersyjny...Natomiast zrezygnowanie  w dużej mierze z eksploracji na rzecz strzelania i rozgrywki kooperacyjnej spotkał się wielką dezaprobatą w środowisku graczy. Niektórzy z nich posunęli się do wystosowania petycji o całkowite odwołanie tego projektu. Niezależnie od tego jak dziecinny był to pomysł, trudno jednak nie się zgodzić  z faktem, że Nintendo powinno zdecydować się wydać nową pełnoprawną grę z serii. Serii, która w końcu zdefiniowała Nintendo jako gigantów gier video z bogatym i różnorodnym portfolio pełnym kreatywnych i innowacyjnych gier. Jeśli więc Nintendo chce odbudować swoją reputację, powinno rozważyć odświeżenie przygód Samus Aran na debiutującą w przyszłym roku konsolę NX.


Tak naprawdę płeć Samus Aran nie była ujawniona w trakcie gry aż do momentu zakończenia, gdzie pokazana jest bez swojego kombinezonu.
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Zaniedbane growe skarby Sony, Nintendo i Microsoftu które czekają na powrót

 0