Chiny są najpopularniejszym kierunkiem zakupowym ostatnich lat. Trudno zakładać, że główną motywacją są jedynie niskie ceny. Wszak atrakcyjność cenowa azjatyckich dostawców jest znana od dziesięcioleci. Warto jednak zwrócić uwagę na zwiększoną świadomość konsumenta. Przede wszystkim chiński produkt przestał być synonimem tandety. Społeczeństwo dokonało masowego olśnienia, dostrzegając że większość „markowego” sprzętu można spokojnie zakupić w wersji OEM, płacąc przy tym kilkakrotnie mniej.
Problemem przestały być również bariery technologiczne. Dokonywanie zakupów przez Internet przychodzi nam z coraz większą łatwością. Wszak jeszcze kilka lat temu można było znaleźć wiele ofert pośredników, wyspecjalizowanych w zakupach z eBay i zagranicznych sklepów. Wydaje się, że rynek upadł. Dużą zasługę w tej tendencji ma nowe pokolenie, przyzwyczajone do globalnego postrzegania otoczenia. Swoją cegiełkę dołożyły również banki, rozwijając systemy płatności elektronicznych. Najistotniejszym elementem zdają się być jednak same sklepy, wychodzące naprzeciw polskiego klienta. Skończyły się bowiem czasy dominacji globalnych dostawców, dla których jedynym językiem był angielski.
Teoria ta obejmuje jednak wyłącznie ekonomiczne założenia. Celowo pominąłem zagadnienie marki. Świadomość chińskiej marki jest bowiem zjawiskiem całkowicie nowym. Otóż coraz więcej osób decyduje się na azjatyckie zakupy, motywując kierunek nie chęcią oszczędności, lecz wizją zakupu konkretnego produktu.
Wystarczy spojrzeć na podsumowanie testów smartfonów w popularnym benchmarku Antutu. Nie jest to sytuacja, w której możemy zakupić chińskie odpowiedniki najwydajniejszych konstrukcji w nieco niższej cenie. Wręcz odwrotnie – to chińskie konstrukcje dominują w zestawieniu, a reszta stawki jest przyrównywana do nich. Niższa cena jest w tym wypadku jedynie bonusem.
Mamy więc wysokiej klasy sprzęt Xiaomi czy Meizu. Początkowo mówiliśmy jedynie o smartfonach, aktualnie są to również kamery, akcesoria, laptopy, a nawet filtry powietrza. Krótko mówiąc – ogromna część rynku.
Jednak pierwszymi odkrywcami atrakcyjności azjatyckiego rynku detalicznego byli entuzjaści audio. Produkty marek Audiotrak i Musiland są ściągane od lat. Ich popularności towarzyszyło hasło „najlepszy w tej cenie”. Aktualnie entuzjaści słuchawek rozpływają się nad Superluxami czy Trakstarami. Tutaj istotną rolę odgrywają polscy dystrybutorzy, którzy prezentują niezwykle atrakcyjną ofertę cenową, nawet w stosunku do zakupów w chinach. Jednak wciąż nie dysponują oni pełnym asortymentem producentów.
Azjatyckie rynki warto znać i obserwować. Przedstawiamy artykuł rozszerzający wiedzę o zakupach w Chinach.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Zakupy w Chinach - jak i gdzie kupować tanią elektronikę