Ancestors Legacy - Recenzja gry

Wbrew widocznej na okładce gry postaci, całość skupia się nie tylko wokół losów skandynawskich wojowników, lecz także na innych wydarzeniach ze średniowiecznej Europy. Domyślnie otrzymujemy więc cztery różne kampanie podzielone na poszczególne rozdziały. Oprócz wcielania się w rolę Wikingów kierujemy losami m.in. Anglosasów czy Niemców. Co ciekawe, nie zabrakło też rodzimego akcentu, a mianowicie historii poświęconej początkom zjednoczenia Słowian przez Mieszka I. Fanów tematyki historycznej z pewnością zadowoli fakt, iż wszystkie epizody oparto o prawdziwe wydarzenia z zamierzchłej przeszłości. Obserwujemy tym samym początki naszego państwa bądź wielkie bitwy legendarnych Wikingów. Na pierwszy rzut oka tryb dla pojedynczego gracza wydaje się krótki, jednak w praktyce mamy do czynienia z dość długimi rozdziałami. Dodatkowo od samego początku są one odblokowane (przynajmniej w mojej recenzenckiej wersji tak jest), dzięki czemu nawet po ewentualnej utracie save'a możemy wedle uznania wybrać moment rozgrywki.

W Ancestors Legacy kierujemy nie tylko losami Wikingów, ale także m.in. Polan

Różnorodność obecnych w grze zadań nie ogranicza się tylko i wyłącznie do misji typowych dla gatunku strategii, a więc konsekwentnego przejmowania punktów bądź młócenia kolejnej fali oponentów, ale także tych nastawionych chociażby na skradanie. Idealnie widać to już w początkowej fazie kampanii Wikingów, gdzie należy zdobyć pokarm, przenikając niezauważonym obok maszerujących żołnierzy (wówczas kryjemy się np. w krzakach, których jest na potęgę). Oczywiście w zdecydowanej większości przypadków otrzymujemy totalną wolność, dzięki czemu sprawę możemy próbować załatwić w bezpośredniej konfrontacji, lecz przeważnie takie wyskakiwanie z szabelką na wszystkich dookoła nie kończy się dobrze. Ogółem pod względem wymienionych wyżej rzeczy tytuł ten potrafił przypomnieć mi o niegdyś popularnym acz dziś nieco zapomnianym tytule Robin Hood: Legenda Sherwood.

W omawianej produkcji dość istotną rolę odgrywają także zbieranie zasobów (jedzenie, drzewo lub pomniejsze rzeczy) oraz rozwój naszej małej armii. Pierwszy element pozwala podtrzymać morale załogi oraz wznosić kolejne budowle, które z oczywistych powodów są niezbędne do dalszych podbojów świata gry. Przykładowo, dzięki koszarom rekrutujemy nowe jednostki czy szkolimy wybrane klasy żołnierzy. Stawianie wieżyczek obronnych również należy do istotnych czynności, gdyż zdarza się, że przeciwnicy organizują napady na wybudowane przez nas bazy. Niestety, pod względem stopnia zaawansowania i ilości dostępnych rzeczy niezbędnych do dalszego rozwoju armii, produkcja nie powala na kolana. Same walki praktycznie ograniczają się jedynie do prostego klikania na wrogie jednostki. Dodatkowo wielokrotnie odnosiłem wrażenie iż sterowane przeze mnie postacie nie chcą atakować innych oddziałów niż te wybrane w pierwszej kolejności (możliwe, że miałem do czynienia z bugiem).