ASUS ROG Zephyrus Duo 15 (GX550L) - test innowacyjnego laptopa dla graczy z dodatkowym ekranem

ASUS ROG Zephyrus Duo 15 (GX550L) - wyświetlacz(e)

Zacznijmy od podstawowego wyświetlacza Zephyrusa Duo 15, czyli 15,6-calowego panelu od AU Optronics. Tym razem zamiast OLEDa znanego z ZenBooka otrzymujemy LCD typu IPS, ale zachowano tu wysoką rozdzielczość 4K (3840 x 2160 pikseli) i odświeżanie 60 Hz, co punktu widzenia graczy może być nieco rozczarowujące, ale ASUS posiada w ofercie także wariant z ekranem Full HD 300 Hz. Nasz wariant 4K nie ma może najszybszego czasu reakcji, ale biorąc pod uwagę ograniczenie do 60 Hz i tak trudno traktować go jako optymalny wybór pod kątem gier opartych o sieciową rywalizację. W grach singlowych, gdzie liczy się przede wszystkim oprawa wizualna, wypada za to wyśmienicie. Tu warto wspomnieć o wsparciu dla technologii G-Sync, ale aby ta była aktywna, trzeba wyłączyć najpierw tryb Optimus, który umożliwia przełączanie się na zintegrowane GPU. Synchronizacja adaptacyjna jest bardzo przydatna w rozdzielczości 4K, gdzie spadki poniżej 60 kl./s są dość częste, ale dzięki technice NVIDII nie są tak dotkliwe, obraz cały czas wydaje się płynny i pozbawiony efektu rozrywania czy stutteringu.     

Pokrycie gamutu sRGB

Bardziej szczegółowe pomiary kolorymetrem:

Ekran jest szerokogamutowy i weryfikacja kolorymetrem potwierdziła, że mamy do czynienia z panelem, który śmiało może być wykorzystywany przez profesjonalistów, choć przydałaby mu się kalibracja. Producent obiecywał 100% pokrycie palety barw Adobe RGB i tak jest w rzeczywistości, ponieważ nasz sprzęt pomiarowy zanotował wartość 99,6%, przy objętości gamutu 104,2,1%. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to bardzo wymagający standard wykorzystywany głównie do zastosowań z dziedziny druku najwyższej jakości oraz branży filmowej, dlatego tak wysokie wyniki zasługują na duże uznanie. W przypadku bardziej popularnego gamutu sRGB rezultaty także robią wrażenie, ponieważ pokrycie jest pełne (99,9%) a objętość to aż 151,2%. Bardzo dobrze wypadło także DCI-P3 - odpowiednio 87,8% oraz 107,1%. Są to najlepsze wyniki, jakie kiedykolwiek odnotowaliśmy w testowanych gamingowych laptopów, co mówi samo przez się.

Gorzej wypada średni błąd Delta E, który wynosi 3,35, co było o tyle zaskakujące, że producent chwali się fabryczną kalibracją w zakresie zgodności barw Pantone. Gołym okiem widać zaś, że kolory zostały tu wyraźnie podbite i są przesycone. Z punktu widzenia typowego użytkownika może być to pożądany efekt, ale cukierkowy obraz będzie przeszkadzał profesjonalistom, stąd też wymagana będzie dodatkowa kalibracja. Temperatura barwowa jest z kolei na akceptowalnym poziomie 6808 K, przez co biel jest minimalnie ochłodzona i delikatnie wpada w błękitny odcień. Dobrze jak na IPS wypada też kontrast, ponieważ sięga 1460,4:1. Jeśli zaś chodzi o maksymalną jasność, to zanotowaliśmy 384,8 nitów, co również jest bardzo dobrym wynikiem, pozwalającym na korzystanie z komputera przy mocniejszym świetle. Jednorodność podświetlenia jest naprawdę przyzwoita, co również nie zdarza się często. Mówiąc krótko, jest to naprawdę wysokiej klasy panel, choć fabryczna kalibracja kolorów pozostawia nieco do życzenia.

ScreenPad Plus

Zephyrus Duo 15 to pierwszy gamingowy laptop, który doczekał się drugiego ekranu, nazywanego przez ASUSa ScreenPad Plus. Ten 14,1-calowy wyświetlacz LCD IPS umieszczony został na panelu roboczym i pochwalić może się rozdzielczością 3840 x 1100 pikseli. Jest to dotykowy panel, który pokryty został matową powłoką antyrefleksyjną. ScreenPad Plus traktowany jest przez system Windows jako drugi wyświetlacz, co oznacza, że możemy swobodnie przemieszczać okna i inne elementy pomiędzy ekranami, przeciągając je na właściwe miejsce. ASUS zadbał także o odpowiednie wsparcie mniejszego ekranu i dedykowane mu opcje. I tak, z lewej strony znajduje się specjalny launcher, czyli menu z licznymi dedykowanymi ScreenPad Plus funkcjami. Znajdziemy tu m.in. popularne skróty klawiszowe (takie jak kopiuj, wytnij, wklej czy cofnij, które możemy mieć zawsze pod ręką), narzędzie do rysowania/odręcznych notatek (w tym modelu nie uświadczymy rysika, ale możemy skorzystać z palca), sekcję numeryczną czy skróty do Armoury Crate, MyAsus czy przeglądarki. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by do launchera przypisać skróty naszych aplikacji.

Umieszczono tu również opcję regulacji jasności, skrót do szybkiego przenoszenia aplikacji pomiędzy ekranami czy możliwość zablokowania podstawowej klawiatury. Ciekawą funkcją jest również Grupa zadań, gdzie możemy zaprogramować cztery różne zestawy aplikacji, które uruchamiane będą na obu ekranach - do dwóch na głównym i trzech na ScreenPad Plus - to rozwiązanie okazuje się niezwykle przydatne. Poza tym, cieszą nawet takie drobnostki, jak automatyczne dopasowywanie aplikacji do dolnego ekranu, wystarczy upuścić stosowne okno, by to zajęło jedną trzecią jego powierzchni, co pozwala łatwo je grupować. Z rzeczy, które nam się nie podobały, wymienić trzeba fakt, że wybudzanie laptopa z uśpienia nie jest tak szybkie jak w przypadku zwykłego notebooka, ponieważ oba ekrany uruchamiane są niezależnie, co trwa dłużej, a czasami powoduje drobne problemy. Zdarzyło się nam, że ScreenPad Plus nie chciał reagować na polecenia lub aplikacje i okna na nim uruchomione gubiły/zmieniały swoje proporcje czy położenie, a nawet przeskakiwały na podstawowy wyświetlacz. Każdy, kto korzystał z kilkuekranowych konfiguracji, zapewne wie, o czym mowa. 

Wciąż jest tu więc pole do poprawy, ale mimo wszystko funkcjonalność już robi spore wrażenie, bo przeważnie wszystko działa jak należy i wtedy ScreenPad Plus rzeczywiście błyszczy. Możliwości wykorzystania drugiego ekranu jest naprawdę dużo, poczynając do gamingowych zastosowań, przez projektowanie, po wielozadaniowość w codziennym użytkowaniu. ScreenPad Plus idealnie sprawdza się do wszelkiej pracy, np. w programach graficznych, które wspierają dwa ekrany, zwiększając w ten sposób powierzchnię roboczą. Co więcej, możliwość uruchomienia dodatkowych okien na drugim ekranie w programach graficznych okazuje się niezwykle przydatna. ASUS stara się też zachęcić twórców gier do bezpośredniego wspierania tej funkcji i np. Dying Light 2 (grę dostajemy za darmo przy zakupie laptopa) od Techlandu pozwala na przeniesienie na drugi ekran elementów takich jak panel misji, ekwipunku i itp. Jak na razie jednak wsparcie ze strony twórców gier jest jeszcze dość skromne, ale mamy nadzieję, że to wkrótce się zmieni. Jeśli chodzi o inne gamingowe zastosowania, to ScreenPad Plus świetnie sprawdzi się podczas streamingu (np. sterowania kanałem, transmisją czy obsługi czatu). Podobnie jak przy codziennym użytkowaniu, poniższy ekran możemy traktować wtedy jako przedłużenie podstawowego, robić na bieżąco odręczne notatki czy uruchamiać dodatkowe aplikacje (np. kalkulator, Spotify czy Twitter). Jest to więc bardzo ciekawy i funkcjonalny dodatek, choć trudno mówić tu o jakieś rewolucji w zakresie korzystania z laptopa.