ASUS ROG Zephyrus M16 (GU603H) - test laptopa klasy premium z panelem WQXGA

ASUS ROG Zephyrus M16 (GU603H) - analiza układu chłodzenia i kultura pracy

Żeby dostać się do wnętrza laptopa, wystarczy odkręcić 13 standardowych śrubek (3 ukryte w centralnej części pod gumowanymi zaślepkami), dzięki czemu łatwo możemy przeczyścić sprzęt od środka lub też rozbudować pamięć. Do dyspozycji otrzymujemy niestety tylko jeden slot SO-DIMM na RAM i drugi 16 GB moduł jest przylutowany na stały do płyty głównej. W środku kryją się też dwa sloty M.2 na dyski SSD PCIe 4.0, z czego jeden zajęty przez nośnik Samsunga. Układ chłodzenia w laptopie jest dwudrożny i zastosowano tu dwa nowe wentylatory Arc Flow, każdy wyposażony w 84 cienkie (0,2 mm) metalowe łopatki otoczone specjalną aerodynamiczną warstwą o falowym wzorze. Nie zabrakło też systemu samoczyszczenia w wersji 2.0. Poza tym, widzimy tu także cztery radiatory oraz sześć heatpipe’ów, z czego część jest współdzielona przez CPU i GPU, a także powiększony w stosunku do poprzedniej generacji element rozpraszacza ciepła. Warto też wspomnieć, że ASUS zamiast standardowej pasty termoprzewodzącej zastosował tu ciekły metal od Thermal Grizzly. System chłodzenia jest więc naprawdę bardzo rozbudowany. Jak zatem sprawdza się w praktyce?

Jeśli chodzi o wydajność chłodzenia, to ROG Zephyrus M16 wypada naprawdę dobrze. Temperatura procesora w trakcie stress testu dochodziła maksymalnie do 88°C, ale przeważnie zamykała się w 80°C, więc nie było mocy o throttlingu termicznymi. Średnia częstotliwość taktowania procesora w trakcie grania oscylowała w granicach 4 GHz (laptop bardzo dobrze poradził sobie z testem stabilności w 3DMark). Jeśli jednak maksymalnie obciążymy w CPU, to taktowanie spada do ok. 3,5 GHz. Dodając do kompletu maksymalnie obciążone GPU, które za sprawą Dynamic Boost zabiera moc z jednostki Intela, taktowanie Core i9-11900H potrafi spaść do bazowej wartości 2,5 GHz. Jeśli zaś chodzi o grafikę, to tu temperatury maksymalnie dobijały do 78°C, a karta potrafiła się rozpędzić nawet do 1700 MHz. Laptop bardzo dobrze poradził sobie z testem stabilności w 3DMarku. 

Efektywne chłodzenie nie przekłada się jednak bezpośrednio na temperatury obudowy, gdyż te w trakcie długiego obciążenia przekraczają 50° C zarówno na wierzchu (w górnej części), jak i podwoziu. Nie zalecamy więc korzystania z komputera na kolanach. Lepiej ma się sprawa generowanego hałasu, choć w trybie Turbo wentylatory wchodzą na najwyższe obroty, generując aż 52,7 dBA, ale ich szum nie jest irytujący. Co więcej, w trybie Performance wartość ta spada do bardziej akceptowalnego poziomu 48,8 dBa. W czasie spoczynku notebook jest praktycznie bezgłośny, a to za sprawą trybu półpasywnego. Co więcej, w trakcie mniej obciążających scenariuszy (przeglądania internetu, oglądanie filmów) głośność systemu chłodzenia przeważnie nie stanowi żadnego problemu.