ASUS ROG Zephyrus M16 (GU603H) - specyfikacja
Procesor
ROG Zephyrus M16 GU603H napędzany jest procesorem Core i9-11900H. Jest to 8-rdzeniowa i 16-wątkowa jednostka z serii Tiger Lake-H, bazująca na architekturze Willow Cove (która stanowi uprawnioną wersję Sunny Cove) i produkowana w litografii 10 nm SuperFin. CPU w tym przypadku pochwalić może się bazową częstotliwością taktowania 2,5 GHz i rozpędza się maksymalnie do 4,9 GHz (1-2 rdzenie) w ramach trybu Max Turbo (4,6 GHz na wszystkich rdzeniach). Najważniejszą zmianą w stosunku do procesorów Tiger Lake-H35 jest tu zwiększenie limitu mocy i układy te konfigurować można z TDP na poziomie 45 W, a nie tylko 35 W. Jeśli weźmiemy do tego znaczący skok IPC wynikający ze zmiany architektury, przeprojektowany system pamięci cache (od pierwszego, przez drugi, na trzecim poziomie kończąc), ale również natywne wsparcie dla pamięci DDR4 3200 MHz i interfejsu Thunderbolt 4 oraz 20 linii PCIe 4.0, to możemy spodziewać się naprawdę wiele. Warto też dodać, że Core i9-11900H posiada zintegrowaną grafikę Intel UHD Graphics 750 (architektura Xe-LP), przez co dzięki aktywnej funkcji przełączania się grafiki (NVIDIA Optimus) w zależności od zastosowania i zapotrzebowania, powinien znacząco wydłużyć swój czas pracy na baterii. Niestety laptop nie posiada fizycznego przełącznika MUX, ale ASUS już nas do tego przyzwyczaił.
Karta graficzna
Zastosowany tu GeForce RTX 3070 to karta graficzna z górnej półki, która pod względem wydajności wśród mobilnych GPU ustępuje tylko modelowi GeForce RTX 3080. NVIDIA w przypadku Ampere postanowiła powrócić do zróżnicowania konfiguracji rdzeni pomiędzy stacjonarnymi i mobilnymi GPU, tak jak robiła to za czasów Maxwella i wcześniej. Oznacza to, że specyfikacja GeForce RTX 3070 w laptopach różni się już nie tylko taktowaniem i TGP w stosunku do tego, co znamy z desktopowego odpowiednika. Zastosowany tu układ to GA104 (a nie GA102 jak w stacjonarnych) z 5120 rdzeniami CUDA, 40 rdzeniami RT, 160 rdzeniami Tensor, 160 jednostkami teksturującymi (TMU) i 64 jednostkami rasteryzującymi (ROP). Wciąż otrzymujemy jednak 8 GB pamięci VRAM typu GDDR6 obsługiwanych przez 256-bitową magistralę. Tu dochodzimy do najbardziej kontrowersyjnego elementu nowych laptopowych grafik NVIDII, czyli rezygnacji z oznaczeń niskonapięciowych (Max-Q) i pełnonapięciowych (Max-P) wariantów. Zieloni postanowili jednak wymusić na partnerach podawanie dokładnej specyfikacji zastosowanej karty graficznej, w tym częstotliwości taktowania i limitu energetycznego. Jest to o tyle istotne, że sam tylko RTX 3070 Mobile dostępny jest bodajże w sześciu różnych wariantach, od 80 W do 125 W. W tym przypadku otrzymujemy wariant o relatywnie niskim limicie energetycznym, gdyż ten wynosi standardowo 80 W i podnoszony jest do 100 W w trybie Dynamic Boost. Według oficjalnej specyfikacji przekłada się to na nie najwyższe taktowanie dochodzące do 1390 MHz (w rzeczywistości karta osiąga nawet do 1700 MHz).
Pamięci RAM
Testowany przez nas egzemplarz otrzymał aż 32 GB pamięci RAM, pracujące w ramach trybu dual-channel. Pod maską kryją się więc dwa 16 GB moduły DDR4 pracujące z relatywnie wysoką jak na mobilne standardy częstotliwością 3200 MHz, ale ich opóźnienia także są dość wysokie, gdyż wynoszą CL22. Na pewno nie można więc narzekać na pojemność, gdyż 32 GB to aż nadto do celów gamingowych, ale powinno zadowolić też profesjonalistów, którzy patrzą na ten sprzęt nie tylko jak na gamingowy laptop o typowo rozrywkowych zastosowaniach, ale również swoistą mobilną stację roboczą. Laptop wspiera maksymalnie do 48 GB i taka nietypowa wartość wynika z faktu, że jedna z 16 GB kości jest wlutowana na stałe i do naszej dyspozycji oddano tylko jeden slot SO-DIMM, w którym możemy zainstalować 32 GB moduł.
Pamięć masowa
ASUS postawił także na niezwykle szybki dysk SSD, gdyż laptop wyposażono w 2 TB nośnik Samsung PM9A1, czyli OEM-owską wersję Samsunga 980 Pro, jednego z najszybszych konsumenckich nośników danych dostępnych na rynku. Dysk pochwalić może się sekwencyjnym odczytem wynoszącym 7000 MB/s i zapisem przeszło 5000 MB/s. Losowe odczyty i zapisy próbki 4K (4KB, QD32) wynoszą z kolei aż 1000000 IOPS, co również wyraźnie przebija to, co oferuje konkurencja w swoich SSD PCIe 4.0. Dysk korzysta ponadto z autorskiego 8-kanałowego kontrolera Samsunga o nazwie Elpis i bazuje kościach pamięci V-NAND typu TLC. To najwydajniejszy nośnik danych, jaki było dane nam dotychczas testować w laptopach i w tym przypadku ASUS nie bawił się w żadne kompromisy (także jeśli chodzi o pojemność). Warto odnotować, że w razie potrzeby pod maską znajdziemy drugi slot M.2 na dysk PCIe 4.0, co również jest rzadko spotykane (przeważnie drugie gniazdo obsługuje wolniejszy standard).
Łączność bezprzewodowa
W kwestii karty sieciowej zamiast typowego Intela AX200 niespodziewanie otrzymujemy układ MediaTek MT7921, która zapewnia wsparcie zarówno dla Bluetooth 5.0 + LE, jak i Wi-Fi 6 (802.11 a/b/g/n/ac/ax), ale nie ma co liczyć na obsługę Wi-Fi 6e. Teoretycznie jest to podobnej klasy sieciówka co rozwiązanie Intela, ale szybki test pokazuje, że karta MediaTek uzyskuje jednak nieco słabsze prędkości transferów, sięgające 749 Mb/s (w przypadku AX200 uzyskaliśmy wyniki nawet o 200 Mb/s wyższe). Niemniej to wciąż prędkości wykraczające ponad możliwości łącza typowego Kowalskiego.
Oprogramowanie
Na dysku preinstalowany jest standardowy dla ASUSa pakiet oprogramowania. Niestety producent nie zrezygnował jeszcze z bloatware’u od firmy McAfee, która usilnie próbuje nas namówić na wykupienie subskrypcji. Najważniejszym programem jest oczywiście Armoury Crate, czyli swoiste centrum dowodzenia, oferujące monitoring pracy podstawowych podzespołów, tryby wydajnościowe, zarządzanie profilami (np. pod konkretne gry) i wiele innych przydatnych opcji. O Armoury Crate pisaliśmy już szerzej kilkukrotnie, dlatego zamiast się powtarzać, odsyłamy do poprzednich testów laptopów ASUSa. Dodatkowo, całością podświetlenia możemy sterować przez oprogramowanie AURA Creator. Nie zabrakło też dodatkowych narzędzi, takich jak MyASUS. Jest to swoiste narzędzie diagnostyczne, centrum aktualizacji sterowników czy wsparcia technicznego. Znajdziemy tu choćby rozwiązanie, które pozwala limitować poziom naładowania baterii do 80% lub 60%, co jest istotne z punktu widzenia jej żywotności. Nie zabrakło też aplikacji Dolby Access, do której wrócimy przy omawianiu kwestii audio.
Pokaż / Dodaj komentarze do: ASUS ROG Zephyrus M16 (GU603H) - test laptopa klasy premium z panelem WQXGA