Corsair HS80 RGB Wireless - Budowa zewnętrzna, wykonanie i komfort użytkowania
Produkt został bardzo dobrze zapakowany w solidny karton w charakterystycznych dla Corsair żółto-czarnych barwach. Ten posiada gustowne grafiki, prezentujące sam produkt i swoistą obwolutę, po której zdjęciu naszym oczom ukazuje się właściwe opakowanie. Trzeba przyznać, że słuchawki zapakowane są bardzo pieczołowicie i umieszczone w profilowanej plastikowej wyprasce, dodatkowe elementy umieszczono w małym kartoniku, a całość daje nam poczucie obcowania z produktem z wyższej półki (do takowej HS80 bezsprzecznie przecież należy). Poza headsetem i typową dokumentacją (w tym instrukcją obsługi) znajdziemy tu także nadajnik USB (typu C na Typu A) i kabel do ładowania oraz przewodowego połączenia z komputerem. Szkoda jednak, że producent nie pokusił się o jakieś etui, a jeśli komuś marzy się stojak na słuchawki, to Corsair ma takowy w swojej ofercie (ST50). Nie znajdziemy tu także wymiennych padów, więc jeśli chodzi o dodatkowe akcesoria, to zestaw wypada bardzo skromnie, ale producent zdążył nas już do tego przyzwyczaić.
Same słuchawki po wyjęciu z pudełka prezentują się świetnie, co wynika głównie z faktu, że Corsair postawił na minimalistyczny design zamiast typowego dla gamingowego sprzętu przepychu i feerii barw. Otrzymujemy stylową czarną konstrukcję, która równie dobrze sprawdzi się na stanowisku graczy, w salonie czy też biurze. Kontakt organoleptyczny, czyli mówiąc wprost macanie, potwierdza, że mamy do czynienia nie tylko z gustownym wzornictwem, ale i solidną budową. Zastosowano tu połączenie kilku różnych tworzyw, począwszy od muszli wykonanych z matowego, lekko chropowatego plastiku, przez pałąk i centralne elementy nausznic pokryte gumowanym tworzywem, przez metalowe (dokładniej aluminiowe) widelce łączące pałąk z muszlami, które otrzymały złote ozdobne pierścienie. Do tego dochodzi materiałowa opaska ze skórzaną wstawką po wewnętrznej stronie i materiałowe pasy. Co ciekawe jednak, pomimo tylu różnych tworzyw, słuchawki prezentują się bardzo spójnie i nie mamy uczucia miszmaszu.
Corsair w przypadku pałąka zdecydował się na rozwiązanie, które również przypomina to ze słuchawek SteelSeries. Zamiast typowej bocznej regulacji producent wybrał samoregulującą się opaskę z mechanizmem szelkowym. Oznacza to, że nie musimy sami regulować jej długości, wystarczy nałożyć słuchawki na głowę i ta sama dopasuje się do naszego rozmiaru, co jest bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Co więcej, dzięki takiej budowie ciężar słuchawek rozkłada się na niemal całej szerokości opaski, a nie punktowo, jak to często bywa w standardowych mechanizmach. Poza tym, taki element jest bardzo lekki, co przekłada się na niższą wagę urządzenia, choć HS80 nie są wybitnie lekkie (367 gramów).
Słuchawki wyposażono także w podświetlenie, a iluminacja obejmuje logo Korsarzy na muszlach. Zastosowano tu pełny zakres barw RGB, a osoby lubujące się w pełnej personalizacji iluminacji ucieszą się, że oprogramowanie iCUE pozwala dostosować ten element wedle własnych upodobań. Sama iluminacja zrealizowana została bardzo poprawnie, a że jest ona skromna (obejmuje tylko niewielkie logo), to headset zachowuje swój minimalistyczny styl, a do tego powinno przełożyć się to na dłuższy czas pracy na baterii. Przeciwnicy podświetlenia słuchawek, którego użytkownik nie jest nawet w stanie docenić, gdy ma urządzenie na głowie, ucieszą się zaś z możliwości jego wyłączenia.
Kolejnym dość nietypowym rozwiązaniem w Corsair HS80 RGB Wireless są materiałowe nauszniki. Pady charakteryzują się naprawdę grubą gąbką, przez co są niezwykle miękkie i komfortowe w użytkowaniu, a do tego bardzo dobrze dopasowują się do kształtu naszej głowy. Ich wewnętrzny rozmiar to ok. 10 x 8,5 cm, więc bez problemów mieszczą nawet większe małżowiny, nie uwierając w żadnym miejscu. Pomaga tu ich głębokość (2,5 cm), a także fakt, że zastosowano tu oddychający materiał, który nie wzmaga potliwości, co jest typowe dla skórzanych padów. Przeważnie jednak materiałowe pady oznaczają słabszą izolację, ale w tym przypadku aspekt ten wypada naprawdę dobrze, co wynikać może z grubości gąbek. Pochwalić muszę też mechanizm pozwalający na obracanie muszli o 90°, dzięki czemu wygodnie możemy oprzeć je na naszej klatce piersiowej, kiedy ich nie używamy. Generalnie komfort użytkowania i ergonomia to bardzo mocna strona tych słuchawek. Świetnie leżą na głowie i są jednymi z najwygodniejszych, z jakimi miałem do czynienia. Jest tu jednak pewne zastrzeżenie, gdyż osoby o mniejszych głowach (np. kobiety), mogą mieć problem ze zbyt lekkim dociskiem, przez co headset może zsuwać się w trakcie gwałtowniejszych ruchów.
Sterowanie i mikrofon
Na lewej słuchawce znajdziemy nie tylko przyciski do sterowania słuchawkami, ale i mikrofon na nieco elastycznym pałąku, który jest odpowiedniej długości i łatwo można dostosować jego optymalną pozycję. Co bardzo przydatne, kiedy nie używamy mikrofonu, możemy go po prostu postawić na sztorc. To sprawia, że ten automatycznie jest dezaktywowany, co sygnalizowane jest zmianą podświetlenia jego końcówki z białego na czerwony kolor (plus komunikatem głosowym). W dolnej części słuchawki znajduje się również port USB typu C na kabel służący do ładowania i przewodowego połączenia z PC. Przewód znajdujący się w zestawie jest odpowiedniej długości (1,9 m) i został zabezpieczony oplotem. W tylnej części lewej słuchawki znajdziemy także diodę statusu (kolor zielony to wysoki poziom naładowania, żółty średni, a czerwony niski), pokrętło do regulacji głośności i przycisk Power. Tutaj nie mamy żadnych uwag.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Corsair HS80 RGB Wireless - premierowy test bezprzewodowych słuchawek dla graczy