Corsair iCUE LT100 - budowa i wykonanie
Zawartość zestawu
Na pierwszy ogień idą wieże iCUE LT100. Te otrzymujemy w podłużnym kartonie utrzymanym w czarno-żółtej kolorystyce producenta, na którym znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje, począwszy od wyglądu produktu, przez jego wymagania (warto odnotować, że musimy posiadać komputer z systemem Windows 10 lub Windows 8), aż po funkcjonalność. Wnętrze kryje skrupulatnie zapakowane elementy zestawu startowego, przez co od razu czujemy, że mamy do czynienia z produktem wysokiej klasy, a nie tandetną chińszczyzną (abstrahując od miejsca produkcji). Znajdziemy tu dwa pręty i dedykowane im podstawy, 1,5-metrowy przewód USB w oplocie, zasilacz (ten posiada kabel o długości 1,8 m) oraz 1,5-metrowy przewód RGB, który służy do połączenia ze sobą obu wież. Całości dopełnia zaś uchwyt na słuchawki, który możemy zamontować na jednej z wież oraz standardowa dokumentacja.
Montaż
Montaż iCUE LT100 jest bardzo prosty, więc doświadczeni użytkownicy raczej nie będą musieli sięgać do instrukcji. Sprowadza się on bowiem jedynie do umieszczenia prętów w podstawach (system wciskowy) oraz podpięcia wszystkich kabli (zasilanie i USB do jednostki centralnej, za którą robi jedna z podstaw oraz połączenie kablem RGB obu wieżyczek). Następnie wystarczy już jedynie włączyć zestaw przyciskiem znajdującym się na jednostce głównej. Tu warto odnotować, że druga wieża początkowo była w naszym wypadku nieaktywna i zaczęła świecić dopiero, kiedy została wykryta przez oprogramowanie iCUE. Dość istotnym minusem już tu także fakt, że zestaw wymaga osobnego zasilania i w związku z tym na biurku pojawiają się trzy dodatkowe kable, z którymi musimy się jakoś uporać, jeśli chcemy uniknąć plątaniny przewodów. Długość kabli wydaje się zaś wystarczająca, więc pokusić można się o naprawdę szeroki rozstaw wież. Mając taką opcję w zanadrzu, warto też zawiesić haczyk na słuchawki na jednej z jednostek. Co prawda producent przewidział możliwość wklejenia haczyka (ten w miejscu montażu posiada taśmę klejącą), ale nie trzeba tego robić, bo uchwyt trzyma się i bez tego, a do tego w razie potrzeby będziemy mogli szybko przełożyć go na inną wieżę. Na koniec warto też dodać, że pręty można zamontować w taki sposób, by nie świeciły bezpośrednią w naszą stronę, ale również tyłem, dzięki czemu uzyskamy subtelniejszy efekt światła odbijanego od ściany.
Wykonanie
Coś, co rzuca się w oczy w pierwszej kolejności po złożeniu wieżyczek na biurku, to ich wysoka jakość wykonania. Konstrukcje są bardzo solidne i stabilne, co wynika z faktu, że zarówno pręty, jak i ich podstawy, wykonane są w przeważającej części z metalu (a konkretniej aluminium), co też przełożyło się na wysoką masę (ok. 410 gramów sztuka). Cieszy także dbałość o detale, ponieważ poszczególne elementy są ze sobą idealne spasowane, a producent zadbał również o stylowe wykończenie, np. w postaci fazowanych krawędzi w srebrnym kolorze wokół podstaw. Całość utrzymano w czarnej kolorystyce, więc powinna dobrze komponować się z innymi elementami na naszym biurku, a metalowe elementy zdają się być malowane proszkowo, co powinno zagwarantować ich trwałość. Osłony LED-ów (zarówno na prętach, jak wzdłuż dolnej krawędzi podstawek) wykonane są zaś z mlecznego tworzywa sztucznego, a logo producenta znajdziemy jedynie w przedniej części baz. Warto zanotować, że każda wieża wyposażona została w 46 adresowalnych indywidualnie diod RGB.
Corsair zadbał również o skuteczne zabezpieczenie wieżyczek przed ślizganiem się na blacie, dlatego też ich bazy posiadają na prawie całym spodzie grube gumowe pady, które również skutecznie absorbują drgania z biurka, zapobiegając bujaniu się konstrukcji, pomimo iż mierzą one 422 mm wysokości. Nie ma jednak róży bez kolców i w tylnej części jednostki centralnej zobaczyliśmy port micro USB, więc szybko sprawdziliśmy w kalendarzu, czy aby na pewno mamy 2020 rok. Szkoda również, że wspomniany haczyk na słuchawki jest plastikowy, przez co może być to element wrażliwy na uszkodzenia, szczególnie w emocjach. Poza tymi drobiazgami nie mamy jednak żadnych innych uwag co do wykonania czy designu iCUE LT100. Zestaw na biurku prezentuje się naprawdę dobrze i miłośnicy tego typu akcesoriów powinni być naprawdę zadowoleni.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Corsair iCUE LT100 i LS100 - test podświetlanych gadżetów dla fanów RGB