Po bardzo długotrwałych testach czas na podsumowanie. Tekst ten miał nam opowiedzieć na pytanie, czy nośnik danych ma wpływ na wydajność w grach komputerowych. Okazuje się, że ma i to nawet bardzo znaczący, choć rodzaj przyrostu zależy w dużym stopniu od gry i ciężko uśrednić rezultaty. Co oczywiste, dysk w żaden sposób nie zwiększa szybkości renderowania grafiki, ale jeśli tylko dany tytuł wymaga częstego doczytywania danych, to tradycyjny twardziel może stanowić czynnik ograniczający. Widać to doskonale na przykładzie GTA V, gdzie HDD po prostu nie nadąża podczas dynamicznych przejażdżek przez miasto, co prowadzi do znaczących spadków płynności - poniżej nominalnych możliwości użytych komponentów bazowych. Drobne, ale jednak odczuwalne różnice w płynności występują ponadto w Project CARS. Szczególnie w momencie zmiany warunków pogodowych - dodam. Oczywiście, jak nietrudno odczytać z przedstawionych wykresów, wpływ nośnika danych na frame rate nie jest regułą. Niemniej jednak absolutnie nie należy sprowadzać SSD-ka w komputerze dla gracza do roli gadżetu. Fakt faktem nawet szybkość ładowania lokacji bywa zwodnicza, ale jeżeli już SSD-ki wychodzą na prowadzenie, to robią to w sposób niesamowicie odczuwalny, a to z oczywistych przyczyn dyktuje komfort.
Dysk SSD nie zwiększa wydajności w grach - to oczywiste. Ale tradycyjny twardziel może tę wydajność obniżyć wskutek zbyt wolnego doczytywania danych.
Niejako odrębną kwestię stanowi to, czy gracz koniecznie musi inwestować w SSD najwyższej klasy. Szczerze powiedziawszy, nie widzę takiej konieczności. Przewaga nośników półprzewodnikowych nad talerzowymi w grach wynika głównie z czasu dostępu, a dopiero w tle pojawia się szybkość odczytu. Tymczasem już najuboższy SSD-ek na modułach TLC ma osiągi lepsze od wydawałoby się wysokiej klasy konsumenckiego HDD-ka, jakim niewątpliwie jest WD Caviar Black o prędkości 7200 obr./min, jednocześnie ledwie w marginalnym stopniu odstając od topowego modelu z protokołem NVMe. Dlatego też przy zakupie lepiej celować w pojemność niż wydajność. Jest to o tyle istotne, że współczesne gry potrafią ważyć nawet 70 GB, jak wspomniane już GTA V. Ba, cztery tytuły użyte w procedurze ważą łącznie 225 GB, a pamiętajmy przy tym o systemie i podstawowych sterownikach. Reasumując, moim zdaniem każdy komputer dla gracza w 2017 roku powinien być wyposażony w nośnik półprzewodnikowy. Nie musi być to nośnik najwyższej klasy, ale cechujący się pojemnością równą co najmniej 240 GB. Tylko takim sposobem osiągniemy pełnię potencjału platformy. Niestety, ostatnie podwyżki cen SSD-ków nie nastrajają pozytywnie, aczkolwiek to już temat na nieco inną publikację.
Te i wiele innych dysków SSD zakupisz w:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Czy graczowi wystarcza HDD? Test wpływu dysku na wydajność w grach