Test i recenzja Samsung Galaxy Z Flip 5. Do pięciu razy sztuka?

Test i recenzja Samsung Galaxy Z Flip 5. Do pięciu razy sztuka?

Samsung Galaxy Z Flip 5 - ekran(y)

Wewnętrzny ekran Galaxy Z Flip 5 nie doczekał się większych zmian, bo ponownie jest to 6,7-calowy Foldable Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości 2640x1080 pikseli, zagęszczeniu pikseli na poziomie 425 ppi, proporcjach 22:9 i ze wsparciem HDR10+. W zakresie odświeżania do wyboru mamy standardowe 60 Hz albo odświeżanie adaptacyjne, które automatycznie dopasuje płynność do wyświetlanych treści do 120 Hz. W przypadku jasności maksymalnej mówimy o okolicach 500 nitów w trybie manualnym (możemy skorzystać z trybu Większa jasność, żeby zwiększyć ją do ok. 800 nitów) i ok. 1100 nitów w trybie automatycznym, czyli nieco więcej niż poprzednio, a względem poprzedniej wersji zmieniła się też jasność szczytowa, która tym razem wynosić ma nie 1200 a 1700 nitów. Z minimalną jasnością też nie ma problemów, bo potrafi zejść aż do 1 nita, więc nocne marki nie mają powodów do obaw, a jasność adaptacyjna dobrze wywiązuje się ze swojego zadania.

I nie zrozumcie mnie źle, tu naprawdę nie ma powodów do narzekania, bo dostajemy bardzo dobry ekran z szerokimi kątami widzenia oraz dobrze odwzorowanymi i przyjemnymi dla oka kolorami z typową dla OLEDów głęboką czernią, ale trzeci rok z rzędu niemal taki sam. I co gorsze dotyczy to także fabrycznie instalowanej folii ochronnej, która lubi odciski palców i nie lubi czyszczenia oraz zagłębienia w ekranie, które jest widoczne i wyczuwalne pod palcem podczas scrollowania. Pisałam już wprawdzie wiele razy, że nie przeszkadza ono w użytkowaniu (poza faktem, że czasem „załamuje” się tam tekst) i szybko o nim zapominamy, ale wydaje się, że wszyscy konkurenci radzą sobie z tym lepiej niż Samsung, więc czas na zmiany. 

Dodam jeszcze, że w ustawieniach ekranu znajdziemy opcję wyboru między trybem jasnym i ciemnym, wybór trybu ekranu (żywy i naturalny, a także kilkustopniowy suwak balansu bieli i możliwość ręcznego dopasowania każdego z suwaków RGB), wspomnianej już płynności ruchu, ochronę wzroku, opcję włączenia inteligentnego paska bocznego, zmianę czułości dotyku czy ustawienia Always On Display, który wyświetli zegar, datę i powiadomienia na wyłączonym ekranie - możemy tu zmodyfikować styl zegara, jego kolor i dołożyć GIF lub zdjęcie z galerii.

Trochę więcej zmian czeka przy ekranie okładki, który jest teraz dużo większy, bo zamiast 1,9-cala dostajemy 3,4-calowy panel Super Amoled 2X o rozdzielczości 720 x 748 pikseli, odświeżaniu 60 Hz i zagęszczeniu pikseli 302 ppi, który za sprawą licznych funkcji pozwala ograniczyć konieczność otwierania urządzenia. Mówiąc jednak szczerze, sporo tu brakuje do motoroli razr 40 Ultra, która oferuje jeszcze większy ekran zewnętrzny z HDR 10+, wyświetlający 1 mld kolorów i oferujący odświeżanie 144 Hz. Chińczycy okazują się lepsi również w wykorzystaniu tego dodatkowego panelu, bo choć ten w Galaxy Z Flip 5 jest zdecydowanie najlepszym w serii, to wciąż opiera się głównie na widgetach, podczas gdy motorola razr 40 Ultra oferuje klasyczne doświadczenie smartfonowe, tyle że w pomniejszonym wydaniu. 

Owszem, nowy Samsung też pozwala uruchamiać część aplikacji na małym ekranie, ale z bazy dosłownie… cztery - Mapy Google, Wiadomości (Google i samsungowe) oraz YouTube. Producent w końcu poszedł jednak po rozum do głowy i udostępnił w swoim sklepie Galaxy Store aplikację Good Lock, która pozwala odpalać w ten sposób niemal wszystkie zainstalowane na smartfonie, ale wymaga to od użytkownika dodatkowych czynności. A wracając do widgetów, to ponownie na stałe przypisany mamy zegar, ale możemy dołożyć jeszcze Kalendarz, Pogodę, Alarm, Stoper, Budzik i wiele innych (w sumie kilkanaście opcji z możliwością zarządzania kolejnością). Ekran zewnętrzny może też wyświetlać dowolną tapetę (obraz z aplikacji czy własne zdjęcie), powiadomienia oraz informację o połączeniu telefonicznym, które pozwala również odebrać (domyślnie na głośniku).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja Samsung Galaxy Z Flip 5. Do pięciu razy sztuka?

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł