GeForce RTX 2070 vs Radeon RX Vega 64 - test po podkręceniu kart

GeForce RTX 2070 vs Radeon RX Vega 64 - test po podkręceniu kart

Radeon RX Vega 64 OC vs GeForce RTX 2070 OC: temperatury

Wszystkie odczyty podczas testów były dokonywane przy wykorzystaniu niezmienionej platformy testowej, obudowa była zamknięta i postawiona obok biurka, podobnie jak u większości użytkowników. Temperatura w pomieszczeniu wahała się w zakresie 23-24 °C. Do wykonania pomiarów posłużyło oprogramowanie MSI Afterburner w wersji 4.6.0 Beta 9. Test w spoczynku polegał na uruchomieniu wychłodzonego komputera i 10-minutowym okresie wyświetlania pulpitu, przy minimalnym zużyciu zasobów. Z kolei test pod obciążeniem to 15-minutowa rozgrywka w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. Wartości widniejące na wykresach są najwyższymi spośród zarejestrowanych.

O fabrycznym zestawie chłodzącym karty KFA2 GeForce RTX 2070 EX (1-Click OC) szerzej pisałem już w artykule jej poświęconym, toteż tym razem ograniczę się do prostego stwierdzenia - jest bardzo dobry. Kilka słów należy się za to akceleratorowi SAPPHIRE NITRO+ Radeon RX Vega 64. Nie da się ukryć, że inżynierowie pracujący nad tym modelem wykonali kawał doskonałej roboty, projektując bardzo wydajny zestaw chłodzący, który bez trudu radzi sobie z niesamowicie prądożernym, a więc i wydzielającym duże ilości ciepła, jądrem krzemowym Vega 10. Temperatura na poziomie 70 °C, przy wentylatorach rozpędzonych do zaledwie 42%, co odpowiada około 1300 RPM, to znakomity wynik, do którego nie można mieć żadnych, nawet najmniejszych, zastrzeżeń. Niewątpliwie jest to osiągnięcie budzące uznanie, gdyż wcale nie tak łatwo okiełznać taki piecyk jak Radeon RX Vega 64 i dowodów na poparcie tej tezy daleko szukać nie trzeba, bowiem nie brakuje akceleratorów bazujących na tym układzie, które w omawianym aspekcie - niezbyt delikatnie mówiąc - po prostu leżą i kwiczą (notabene dotyczy to większości konstrukcji).

Warunki testu poboru prądu

Do sprawdzenia zużycia energii posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz przetwornikiem True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające kilku watów. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.

Pomiar dokonywany jest podczas rozgrywki, a nie w aplikacjach syntetycznych typu FurMark. Wynik reprezentuje realne użytkowanie karty. Zużycie energii wzrośnie w najbardziej wymagających syntetykach, dlatego dobierając zasilacz na podstawie poniższych wykresów, warto dodać 100-150 W.

Nie jest tajemnicą poliszynela, że karty graficzne bazujące na układach AMD od dłuższego czasu nie mają w temacie efektywności energetycznej szans w starciu z zieloną konkurencją, toteż trudno było się spodziewać innych rezultatów niż te, które widnieją na wykresie przedstawiającym pomiary pod obciążeniem. Niemniej jednak trzeba dodać, że obniżenie napięcia naprawdę pomogło, bowiem po samym podbiciu limitu mocy (ang. power limit), do maksymalnej przewidzianej wartości 360 W, pobór prądu całego zestawu potrafił grubo przekroczyć granicę 500 W. Trudno się więc nie zgodzić ze stwierdzeniem, że undervolting jest podstawowym orężem w rękach posiadaczy kart z rodziny Radeon RX Vega, którzy chcą tak ustawić posiadany sprzęt, aby był zarówno wydajny, jak i możliwie oszczędny. Rzecz jasna do wydajności na wat, jaką oferują chipy firmy NVIDIA, nawet się nie zbliżymy, ale i tak zdecydowanie warto powalczyć. Tym bardziej, że pole do manewru jest szerokie, gdyż nie ma żadnych przeciwwskazań, aby nie zwiększać zegara rdzenia, tylko po prostu redukować napięcie do oporu. Poświęcimy w ten sposób trochę wydajności, ale za to jeszcze mocniej obniżymy zużycie energii. Wybór należy już do Was (rzecz jasna, jeśli się na Radeona RX Vega 64 zdecydujecie). No i oczywiście należy pamiętać, że analogiczną operację można wykonać również na sprzęcie zielonej konkurencji, o czym fani czerwonego obozu często, w zasadzie wręcz nagminnie, zdają się zapominać.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: GeForce RTX 2070 vs Radeon RX Vega 64 - test po podkręceniu kart

 0