Test KFA2 GeForce RTX 4080 SG. Karta świetna, ale...

NVIDIA GeForce RTX 4080 - test

W dniu dzisiejszym premiery doczekało się nowe GPU od NVIDII na architekturze Ada Lovelace, w związku z czym mogę Wam pokazać na przykładzie karty graficznej KFA2 GeForce RTX 4080 SG, co do zaoferowania ma układ GeForce RTX 4080. Test ten zweryfikuje nowego przedstawiciela zielonej rodziny w kwestii wydajności, zarówno względem topowego RTX 4090, jak i poprzedników z linii Ampere, relacji osiągów do poboru prądu, podkręcania oraz opłacalności. Temat jest tym ciekawszy, że mowa o produkcie, który zdążył wzbudzić niemałe kontrowersje na długo przed swoim debiutem. Powody takiego stanu rzeczy były dwa i pierwszy z nich to pierwotnie planowany przez NVIDIĘ podział modelu GeForce RTX 4080 na dwa warianty, z odpowiednio 12/16 GB pamięci VRAM, gdzie ten pierwszy miał być wydajnościowo wyraźnie słabszy. Ostatecznie zieloni wycofali się z tego pomysłu i RTX 4080 12 GB ukaże się później, pod zmienioną nazwą, ale nie eliminuje to problemu wyceny RTX 4080 16 GB, która nie wydaje się zbyt optymistyczna (aż 1199 dolarów amerykańskich). Czy obawy te są uzasadnione, a także jak radzi sobie karta marki KFA2 od strony temperatur i hałasu, to wszystko wyjaśni się niebawem, ale zanim przejdziemy do części praktycznej, na początek zobaczmy, jak prezentuje się specyfikacja nowego GPU.

GeForce RTX 4080 to GPU kontrowersyjne, m.in. z uwagi na wysoką cenę zakupu. Zobaczmy na przykładzie karty KFA2 SG, czy obawy użytkowników są uzasadnione.

 Test GeForce GTX 1630 w wersji KFA2 EX. Szalona wizja budżetowej półki

Komentarz odnośnie specyfikacji testowanej karty graficznej

Analogicznie jak jądro krzemowe AD102, które wykorzystuje GeForce RTX 4090, układ AD103 wytwarzany jest w fabrykach tajwańskiego przedsiębiorstwa TSMC w procesie technologicznym 5 nm, a konkretniej w przygotowanej specjalnie dla zielonych litografii o nazwie 4N. Wyraźnie mniejsza jest za to liczba tranzystorów, wynosząca 45,9 mld (spadek z 76,3 mld), co przekłada się na powierzchnię chipu równą ok. 379 mm² (redukcja z ok. 609 mm²). To różnica porównywalna jak w wypadku układów GA102 i GA104 z linii Ampere i jej przyczyną jest nic innego jak zmniejszona liczba jednostek wykonawczych i obcięta szyna danych. GeForce RTX 4080 dysponuje 76 aktywnymi blokami SM (notabene fizycznie jest ich 84), które przekładają się na obecność takiej samej liczby tzw. rdzeni RT, 304 Tensorów oraz 304/9728 jednostek teksturujących i cieniujących. Dla porównania, GeForce RTX 4090 ma do dyspozycji 128 sztuk SM, czyli jego zasoby obliczeniowe są ok. 68% większe. Co do pamięci VRAM, mamy jej 16 GB na kościach GDDR6X o taktowaniu 1400 MHz oraz 256-bitowej szynie danych, tj. teoretyczna przepustowość sięga ~717 GB/s. Referencyjny zegar Boost ustalono na 2505 MHz, ale dla testowanej karty parametr ten został podniesiony do 2565 MHz, czemu towarzyszy współczynnik TDP wynoszący 320 W (zgodny z wytycznymi NVIDII), który zwiastuje wysoką efektywność energetyczną. Z kolei zainteresowanych zmianami w architekturze względem Ampere odsyłam do premierowego testu GeForce RTX 4090, który znajdziecie tutaj.