Plecak wykonany jest w głównej mierze z nylonu balistycznego 1680D, co przekłada się na 840 włókien umieszczonych pionowo i tyle samo poziomo – na powierzchni jednego cala kwadratowego. Jest to największe zagęszczenie stosowane w plecakach oraz torbach podróżnych. Zastosowany materiał cechuje się bardzo dużą wytrzymałością oraz wodoodpornością, jednak z racji tego, że w środku znajduje się nasza cenna elektronika, nie zalecałbym wrzucania plecaka do basenu. Najsłabszym ogniwem w kwestii odporności na wodę są suwaki – producent w kolejnej wersji powinien bardziej zadbać o ich zabezpieczenie, chociażby poprzez nadstawkę materiału nad głównymi kieszeniami. Podczas testów w lekkim deszczu, do środka nie dostała się woda, więc nie należy popadać w panikę, kiedy przyjdzie nam podróżować przy lekkim opadzie. Pallad 500 występuje w jednej, czarnej wersji kolorystycznej z czerwonymi wstawkami (kilka przetłoczeń oraz suwaki kieszeni na mniejsze akcesoria). Na zewnętrznej części, w kilku miejscach, znajdują się zgrubienia z materiału oraz pianki zabezpieczające zawartość przed uderzeniem. Podobnie jest z większością ścianek komór wewnętrznych, co uniemożliwia obijanie się rzeczy wewnątrz. Również spód plecaka ma wstawioną warstwę pianki, jednak dobrym rozwiązaniem byłoby dodanie gumowych stopek przy krawędziach bocznych. Najważniejsza przegródka, w której umieścić możemy naszego laptopa (lub w przypadku komputera stacjonarnego – klawiaturę), ma od strony pleców dodatkową powierzchnię ze zbitej pianki o fakturze przypominającej maty wygłuszające.
Część przylegająca do naszych pleców została odpowiednio wyprofilowana – środek jest wykonany z materiału, natomiast boki przylegające do łopatek zrobione są z grubej gąbki o strukturze plastra miodu (system Air Cell). Zastosowanie takiego rozwiązania pozytywnie wpływa na komfort noszenia oraz umożliwia dobrą cyrkulację powietrza poprzez stworzenie niewielkiego tunelu wzdłuż naszego kręgosłupa. Paski na ramiona mają szerokość 7-7,5 cm na głównym odcinku i od środka posiadają warstwę wentylowanej gąbki, a mniej więcej w połowie ich długości wstawiono dodatkowy pas piersiowy dla stabilniejszego noszenia. W górnej części plecaka umieszczony został uchwyt do przenoszenia w ręce. Z racji jego wszycia w tylną warstwę i obszycia zaledwie dodatkowym materiałem, wystrzegałbym się korzystania z niego przy mocno dociążonym tornistrze. Duży plus należy się firmie Genesis za jakość połączenia materiałów – wszystkie szwy są wykonane równo i starannie, co powinno zaowocować długą żywotnością i ogólną wytrzymałością produktu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Genesis Pallad 500 - test plecaka (nie tylko) dla graczy