Genesis Radon 720 - test słuchawek z wirtualnym dźwiękiem 7.1

W ubiegłym roku miałem okazję testować gamingowe słuchawki Radon 600 polskiej firmy Genesis, które okazały się naprawdę solidnym produktem skierowanym do graczy poszukujących relatywnie niedrogiego headsetu ze wsparciem dla dźwięku przestrzennego (oczywiście w wirtualnej wersji). Tym razem do naszej redakcji trafił topowy model z serii Radon, czyli Radon 720, który posiada wiele wspólnych cen z przywoływanymi słuchawkami, zarówno w zakresie designu, jak i funkcjonalności (50 mm przetworniki, wirtualny dźwięk 7.1, podświetlenie LED w czerwonym kolorze), ale i kilka znaczących różnic, dzięki którym nowy model powinien bardziej przypaść do gustu bardziej wymagającym użytkownikom. Ja zastanawiałem się jednak, czy Genesis wyeliminował kilka problemów trapiących poprzednika i czy zmiany uzasadniają także wyższą cenę. Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.

Czy Genesis wyeliminował kilka problemów trapiących poprzednika i czy zmiany uzasadniają także wyższą cenę?

Specyfikacja Genesis Radon 720

• Pasmo przenoszenia: 20-20000 Hz
• Dynami głośników: 98 dB
• Średnica głośnika: 50 mm
• Impedancja głośników: 32 Ohm
• Typ słuchawek: wokółuszne
• Mikrofon: Tak
• Regulacja głośności: Tak
• Długość kabla: około 200 cm
• Złącze: USB

Na pierwszy ogień idzie oczywiście opakowanie - to utrzymane jest w typowym dla tej marki stylu, co oznacza czarno-czerwoną stylistykę z renderami produktu, najważniejszymi informacjami na jego temat oraz specyfikacją, więc generalnie nie ma o czym pisać. W środku czeka nas jednak niespodzianka, ponieważ nowe produkty Genesisa pakowane są w dodatkowy sztywny i zdecydowanie solidniejszy karton, który lepiej zabezpiecza sam produkt. W przypadku zawartości wracamy już do klasyki, ponieważ w środku czekają na nas jedynie słuchawki oraz skrócona instrukcja obsługi. Nie znajdziemy tu żadnych dodatków i choć nie tęsknię za naklejkami z logo producenta, to chętnie zobaczyłbym drugą parę padów wykonaną z materiału lub weluru czy jakiś prosty stojak (choć tego typu gadżety trafiają raczej do droższych modeli, więc pewnie podniosłoby to cenę tego produktu).