Genesis Zircon X - test świetnej myszki na uczczenie 10-lecia firmy, czyli ukłon w stronę graczy

Genesis Zircon X - test świetnej myszki na uczczenie 10-lecia firmy, czyli ukłon w stronę graczy

Genesis Zircon X - Komfort użytkowania

Odnośnie kształtu chyba wystarczająco udało mi się wyczerpać temat w poprzednim akapicie... Genesis Zircon X to nic innego, jak świetna, uniwersalna konstrukcja dobrze sprawdzająca się zarówno dla osób lewo, jak i praworęcznych o małych oraz średnich dłoniach, które korzystają z chwytu claw lub fingertip. Jedynym potencjalnym mankamentem może być tylko brak przycisków bocznych po prawej stronie (dla osób używających gryzonia lewą dłonią). Mysz trzyma się pewnie. Gdyby tego było mało, do naszej dyspozycji otrzymujemy też możliwość naklejenia fabrycznych grip tape w szarym kolorze. Wizualnie prezentują się one nieźle i tak też się sprawdzają. Zaryzykowałbym stwierdzenie, iż są wyczuwalnie lepsze niż dedykowane Hotline Games. Znacznie gorzej wypada natomiast przewód zasilający. Miał on imitować paracord, aczkolwiek w praktyce jest dosyć sztywny jak na kabel tego typu. Rzecz jasna daleko mu brakiem elastyczności do odpowiedników w gumowym i twardym, nylonowym oplocie, ale szczerze mówiąc, spodziewałbym się po nim czegoś więcej. Z drugiej strony nie można zapomnieć, iż mamy tu do czynienia z myszką bezprzewodową, dlatego raczej nie będziemy zbyt często ze wspomnianego przewodu korzystać. Istnieje również opcja, aby go zwyczajnie wymienić na lepszej jakości ręcznie robiony kabel. Ślizgacze, tak jak wspomniałem wcześniej, są jak do tej pory najlepszymi, jakie kiedykolwiek pojawiły się w myszkach spod szyldu Genesis. W praktyce sprawdzają się wyśmienicie i chociaż ich grubość nie powala, to nie musimy obawiać się problemów z szuraniem o podkładkę czy powolnym ślizgiem. 

Genesis Zircon X

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Genesis Zircon X - test świetnej myszki na uczczenie 10-lecia firmy, czyli ukłon w stronę graczy

 0