KFA2 Sonar-04 – test niedrogich słuchawek dla graczy z dźwiękiem 7.1

KFA2 Sonar-04 – jakość wykonania

Zapewne ci, którzy widzieli nasze recenzje innych sprzętów od KFA2 dobrze wiedzą, że producent wysyła peryferia w solidnym opakowaniu. Nie inaczej jest tym razem. Sonar-04 dotrą do Was w podwójnym kartonie, pierwszy ma charakter estetyczny i informacyjny. Znajdziemy na nim podstawowe dane o urządzeniu. Całość zachowana jest w biało-czarnej stylistyce, gdzie na froncie umieszczono grafikę ukazującą słuchawki. Natomiast tylna część pudełka skrywa technikalia, zatem już po szybkim spojrzeniu na opakowanie, będziecie wiedzieli z czym macie styczność.

Same słuchawki są dodatkowo zabezpieczone twardym efekciarskim kartonem w czarnym kolorze, który wywołuje uśmiech na twarzy. Dlaczego? – jest sztywny, schludny i sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z drogim produktem. Po takim wstępie da się zapomnieć, że w naszych rękach leży jednie 129zł. Spójrzmy jednak dalej, pudełko nie jest przecież ważnym elementem produktu. Pierwszy kontakt z tym sprzętem napawa mnie optymizmem.

Jest, hmm… - solidnie? Tak, po wzięciu Sonarów do rąk poczułem, że produkt jest dopracowany. Przy tanich peryferiach producenci najczęściej tną koszty właśnie na budowie urządzenia. Tutaj jednak jest naprawdę dobrze. Choć konstrukcja jest z plastiku, to nic nie trzeszczy, nie wygina się, a całość jest przyjemna w dotyku i sprawia wrażenie trwałego produktu. Znajdziemy nawet aluminiową wstawkę ukrytą w pałąku, która staje się widoczna podczas regulacji długości wysunięcia muszli. Nie jest jednak tak wspaniale… Nie wiem, dlaczego producent postawił tu na bardzo nieprzyjemny wygląd.

Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale sami przyznajcie, że KFA2 Sonar-04 urodą nie grzeszą. Wyglądają bardzo topornie, ciężko i nieprzyjemnie. Osobiście kojarzą mi się ze słuchawkami produkowanymi kilka lat temu i czuje się, jakbym wrócił do przeszłości. Mówię o tym tylko dlatego, że dziwi mnie fakt, że producent nie pozostał przy znacznie ładniejszym i sprawdzonym designie z wersji Sonar-01. Chęć postawienia na coś „nowego”, w mojej opinii, jest tutaj bardzo nieudana.