Mercusys Halo H50G - test budżetowego zestawu Mesh Wi-Fi. Tanio, ale czy dobrze?

Mercusys Halo H50G - test budżetowego zestawu Mesh Wi-Fi. Tanio, ale czy dobrze?

Mercusys Halo H50G - konfiguracja i oprogramowanie

Jak u większości konkurentów, zarządzanie Halo H50G odbywa się jedynie z poziomu aplikacji mobilnej, przez co nie uświadczymy tu typowego przeglądarkowego GUI, a jedynie uproszczone oprogramowanie, skrojone w taki sposób, aby poradził sobie z nim praktycznie każdy (oczywiście przy odrobinie chęci). Osobiście wolałbym, aby tradycyjny, bardziej rozbudowany interfejs, również był dostępny, ale trzeba mieć świadomość, że ogromna większość użytkowników routerów po wstępnej konfiguracji, gdzie wszystkie możliwe opcje ustawione są automatycznie, praktycznie w ogóle nie zagłębia się w możliwości swojego sprzętu. Tym samym z punktu widzenia producentów przeglądarkowe GUI wydaje się po prostu zbędnym wysiłkiem, tym bardziej w przypadku takiego budżetowego zestawu, skierowanego do mniej wymagających użytkowników.

Mercusys Halo H50G

Rzućmy okiem na aplikację - pierwszym krokiem jest pobranie jej na telefon (Android lub iOS), a następnie wystarczy podążać za instrukcjami pojawiającymi na ekranie. Sam interfejs jest przejrzysty i przetłumaczony na język polski, a konfiguracja bardzo prosta i raczej nie da się tu zgubić, więc każdy da sobie z nią radę. Program pozwala nawet przypisać poszczególne jednostki do konkretnych pomieszczeń (np. salon, sypialnia czy kuchnia). Jedna uwaga na starcie, sprzęt domyślnie nie jest zabezpieczony żadnym hasłem i dopiero w trakcie konfiguracji ustawiamy zabezpieczenie. Z jednej strony nie powinno stanowić to realnego ryzyka, z drugiej jednak standard jest inny. 

Mercusys Halo H50G

Na co konkretnie pozwala aplikacja Mercusys? Jej funkcjonalność praktycznie pokrywa się z tym, co znamy z zestawów TP-Link, choć oczywiście bez pakietu HomeShield. I tak ekran główny (Podgląd) daje nam wgląd w status internetu oraz wyświetla listę podłączonych do sieci klientów. Mamy tu również skrót do powiadomień oraz możliwość szybkiego dodania kolejnych satelitów. Zakładka Więcej podzielona została zaś na Ustawienia routera i Dodatkowe ustawienia. W tej pierwszej sekcji znajdziemy podstawowe opcje Wi-Fi (aktywacja/dezaktywacja pasma 2,4 GHz i 5 GHz, SSID, hasło i sieć dla gości), możliwość dodania urządzeń do czarnej listy, narzędzie do aktualizacji firmware'u oraz Zaawansowane opcje: od adresacji, przez klonowanie Mac, po kontrolę pracy diod i tryb pracy (router lub punkt dostępowy).

Mercusys Halo H50G

Druga sekcja zawiera opcje kontroli rodzicielskiej, które okazały się miłą niespodzianką, gdyż pozwalają na ustawienie różnych profili z odmiennymi poziomami filtrowania (dziecko, starsze dziecko, nastolatek, dorosły), które mają predefiniowane kategorie filtrowania (te można modyfikować wedle uznania), ale pozwalają też blokować konkretne strony i ustawiać czas dostępu do internetu (dni robocze i weekendy). QoS jest zaś bardzo uproszczony, pozwala bowiem jedynie określać ogólną przepustowość i priorytety dla poszczególnych klientów (zabrakło choćby nadawania priorytetów poszczególnym aktywnościom, np. graniu). Nie zabrakło też raportów miesięcznych i opcji Zarządzanie, gdzie możemy ustawić administratorów sieci (przydatne, gdy np. musimy zajmować się siecią rodziców itd.). Generalnie otrzymujemy więc jedynie podstawowe opcje, ale wynika to w dużej mierze z automatyzacji wielu elementów, takich jak dobór kanału, jego szerokości itd. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mercusys Halo H50G - test budżetowego zestawu Mesh Wi-Fi. Tanio, ale czy dobrze?

 0