Modecom Volcano MC-899 Prometheus - recenzja słuchawek z RGB i 7.1. Nowy hit do 200 zł?

Modecom Volcano MC-899 Prometheus - recenzja słuchawek z RGB i 7.1. Nowy hit do 200 zł?

Modecom Volcano MC-899 Prometheus - Jakość dźwięku i mikrofon

Przyszła więc pora sprawdzić, jak słuchawki wypadają w najważniejszym teście, czyli jakości dźwięku. Modecom promuje swój nowy sprzęt głównie jako słuchawki dla graczy, ale nie omieszkamy też sprawdzić, jak radzi sobie w filmach i muzyce. Dotychczas produkt polskiej firmy wypada nad wyraz dobrze, żeby nie napisać świetnie, więc ciekawi byliśmy, czy i tu nas czymś zaskoczy i okaże się uniwersalnym headsetem czy może jak większość modeli z tego segmentu raczej nie znajdzie zastosowania poza grami czy filmami. Z racji tego, że mówimy tu o słuchawkach z wbudowaną kartą dźwiękową, Volcano MC-899 Prometheus to sprzęt jedynie pod PC i trzeba o tym pamiętać. Ponadto, nawet jeśli posiadamy wysokiej klasy kartę dźwiękową, nie znajdzie ona tu zastosowania. 

Gry i filmy

Wybrane filmy:

  • Dunkierka
  • Avengers: Wojna bez granic
  • Star Wars: Przebudzenie mocy

Wybrane gry:

  • Battlefield V
  • Star Wars Battlefront II
  • Project Cars 2
  • Overwatch
  • PlayerUnknown's Battlegrounds

Na pierwszy ogień wybrałem kilka shooterów, które przetestowałem w sieciowych trybach, gdzie dźwięk powinien odgrywać dużą rolę, dając nam przewagę na polu bitwy. Trzeba przyznać, że Prometheus wypadają tu tak jak większość modeli stereo, czyli bardzo dobrze radzą sobie z pozycjonowaniem prawo lewo, nieco gorzej z tył przód i słabo z góra dół. Sytuację nieco poprawia wirtualny dźwięk 7.1 , który w takich tytułach jak Battlefield V, PlayerUnknown's Battlegrounds czy Overwatch rzeczywiście nadaje brzmieniu więcej głębi, przez co te łatwiej jest określić odległość do przeciwnika. Co prawda nie jest to poziom słuchawek oferujących kilka kanałów na ucho (jak Asus ROG Centrurion 7.1 czy Roccat Kave XTD 5.1) i występują tu typowe dla wirtualnego surround nienaturalność i zniekształcenia, ale w tym przypadku zestrojono wszystko na tyle dobrze, by nie było to mocno dokuczliwe. Jeśli jednak zależy Wam bardziej na naturalnym dźwięku pozbawionym pogłosu, to lepiej zrezygnować z tej opcji dla klasycznego stereo. Nie radzimy też korzystać z 7.1 w grach, które stawiają na inne akcenty niż shootery i np. o ile w Wiedźminie 3 dźwięk otoczenia czy muzyka była jak najbardziej w porządku, tak już dialogi brzmiały jakby dochodziły z dna studni. 

Na pochwały zasługuje za to duża szczegółowość i choć słuchawki potrafią naprawdę zaskoczyć efektywnością, to jednak uniknięto częstej w gamingowych słuchawkach przypadłości, gdzie otrzymujemy mocny dudniący bas zagłuszający całość, a niewiele dzieje się w zakresie pozostałych pasm. W trakcie rozgrywki przekłada się to na wysoką precyzję, przez co docierają do nas wyraźne dźwięki wystrzałów, kroków czy okrzyków przeciwników. Tym bardziej cieszy, że przy okazji wybuchom i wystrzałom nie brakuje mocy i granie potrafi dawać naprawdę dużo frajdy z czystej zabawy. Do tego scena jest spora, a separacja pomiędzy odgłosami także wypada bardzo przyzwoicie. Mówiąc krótko, słuchawki sprawdzają się w swoim podstawowym zadaniu bardzo dobrze. Podobnie zresztą jest w filmach, gdzie dialogi nie są wycofane, a wręcz przeciwnie, wysuwane nieco bliżej użytkownika, przez co co dobrze słyszalne i łatwiej je zrozumieć (z czym w polskich produkcjach przeważnie jest problem). W połączeniu z zaletami, o których wspominaliśmy przy grach i wysokim komfortem użytkowania, spisują się one bardzo dobrze także w trakcie domowych seansów kinowych. 

Muzyka

Wybrane utwory z listy odtwarzania to:

  • Mike Oldfield – „Altered State”
  • Nick Cave – „Into my Arms”
  • Bat For Lashes – „Sleep Alone”
  • Avenged Sevenfold - “Hail to the King”
  • Five Finger Death Punch - “ I Apologize”
  • Pharrell Williams - “Happy”
  • Michael Jackson - “Thriller”
  • Metallica - “Enter Sandman”

Prawdziwe pozytywne zaskoczenie nastąpiło jednak dopiero wraz z testami muzycznymi. Volcano MC-899 Prometheus to bowiem jedne z najlepszych, jeśli nie najlepsze gamingowe słuchawki z tego segmentu do muzyki. Nauczeni doświadczeniem spodziewaliśmy się typowego, nadmiernie wyostrzonego dźwięku z przytłaczającym basem i kłującymi wysokimi tonami. Testy w grach pokazały już jednak, że Modecom postawiło na dobrze rozrywkowe, ale jednocześnie uniwersalne brzmienie, które naprawdę świetnie spisuje się także w muzyce. Całość oparto na planie rozciągnięcitej literu U z podkreślonymi basami, które stanowią mocną podstawę dla pozostałych pasm, ale jednocześnie ich nie zagłuszają. Niskie tony są sprężyste, dynamiczne i nie zamulają, co często spotyka się w konkurencyjnych produktach. Średnica jest zaś szczegółowa i nieco wyostrzona, a wokale nieco przybliżone do słuchacza. Niskie tony nieco zaś złagodzono, by nie kłuły w uszy i nadmiernie nie syczały, ale odrobinę za bardzo je przycięto, przez co instrumenty perkusyjne są szybko ucinane i nie wybrzmiewają tak dosadnie. Całość tworzy jednak spójne (tu pochwalić trzeba przejścia tonalne), muzykalne, przyciemnione oraz ocieplone brzmienie, które powinno znaleźć dużo zwolenników. W połączeniu z naprawdę przyzwoitych rozmiarów sceną, gdzie nie brakuje powietrza między instrumentami, można naprawdę z przyjemnością oddać się tu słuchaniu. 

Mikrofon

Istotnym elementem każdego gamingowego headsetu jest także jego mikrofon. Modecom zastosowało tu kierunkowy mikrofon, który wyposażono w gąbkę pomagającą minimalizować zniekształcenia rejestrowanego dźwięku. Ten również nie zawodzi i robi bardzo dobrze wrażenie, dostarczając naprawdę czysty dźwięk o nieco podbitym basie. Warto dodać, że nie ma on tendencji do wyolbrzymiania spółgłosek wybuchowych (jak "T" i "P"), ale potrafi za to zbierać nieco szumów z otoczenia. Mimo wszystko, dobrze spełnia on powierzone mu zadanie. Poniżej możecie posłuchać próbki nagrania za pomocą headsetu. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Modecom Volcano MC-899 Prometheus - recenzja słuchawek z RGB i 7.1. Nowy hit do 200 zł?

 0