​​​​​​​MSI GL65 9SD - test niedrogiego laptopa z Core i7 i GTX 1660 Ti

​​​​​​​MSI GL65 9SD - test niedrogiego laptopa z Core i7 i GTX 1660 Ti

MSI GL65 9SD - Układ chłodzenia i kultura pracy

Dostęp do wnętrza laptopa laptopa jest niezwykle prosty, bo ten zamiast typowych klapek serwisowych ma po prostu całkowicie zdejmowalny spód. Wszystko, co należy zrobić, to odkręcić 12 śrub typu Philips. Jedna z nich zakryta jest plombą, ale nie jest to plomba gwarancyjna, lecz naklejka informująca serwis o możliwych modyfikacjach wewnątrz. Tym samym nic nie stoi na przeszkodzie, by rozbudowywać i konserwować testowany notebook własnym sumptem. 

​​​​​​​MSI GL65 9SD

Układ chłodzenia

MSI zastosowało układ chłodzenia składający się z dwóch wentylatorów promieniowych, systemu ciepłowodów (sztuk siedem) i dwóch gęstych radiatorów, które chłodzą zarówno procesor centralny, jak i kartę graficzną. Warto przy tym wyjaśnić, że nie jest to tradycyjnie dwudrożny system, ponieważ rurki cieplne z poszczególnych radiatorów poprowadzono na planie pajęczyny, czyli niejako wymiennie. I tak, radiator znajdujący się bliżej CPU ma też kontakt z GPU i odwrotnie. Z racji tego, iż wszystkie najgorętsze komponenty umieszczono w górnej części obudowy, a bezpośrednio pod panelem roboczym znajdują się tylko głośniki, nawet podczas intensywnej rozgrywki obudowa nie nagrzewa się zbytnio w tych miejscach, gdzie spoczywają dłonie. W tych strefach jest nawet dość chłodna, co poprawia komfort użytkowania. Odradzamy jednak korzystanie z notebooka na kolanach i to nie tylko z powodu możliwości zatkania otworów wentylacyjnych, ale i wysokich temperatur podwozia w jego górnej części, sięgających blisko 50°C. To oczywiście nie wada, raczej specyfika wysokowydajnych notebooków dla graczy.

Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - wierzch (panel roboczy)
32°C 38,3°C 37,2°C
30,5°C 36,7°C 32°C
24,3°C 24°C 24,4°C
Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - spód
39,5°C 36,2°C 36,3°C
36,7°C 40,1°C 31,6°C
24,8°C 25,5°C 25,5°C

Jeśli zaś chodzi o temperatury komponentów, to CPU wchodzi w niebezpieczne rejony, ponieważ w trakcie stress testów z jednoczesnym wykorzystaniem Prime95 i FurMark procesor nagrzał się do 98°C (skorzystanie z trybu Turbo Fan, gdzie wentylatory pracują z maksymalną prędkością, pozwala zbić kilka stopni). O dziwo jednak trudno mówić tu o występowaniu throttlingu, ponieważ taktowanie Core i7-9750H zatrzymało się na poziomie ok. 3,0 GHz, więc nie spadło pomimo nominalnej bazowej prędkości. W grach prędkość CPU utrzymywała się przeważnie na poziomie 3,6-3,9 GHz, zaliczając sporadyczne spadki poniżej tej wartości. W przypadku GPU nie odnotowaliśmy żadnych problemów, bo choć temperatura grafiki przy maksymalnym obciążeniu także do niskich nie należy (do 75°C), to jednak nie przekracza norm. Test stabilności zegarów, polegający na 20-krotnym ukończeniu benchmarku 3D Mark Time Spy, testowany notebook kończy jednak z wynikiem pozytywnym na poziomie 98,6%.

​​​​​​​MSI GL65 9SD

Jak wygląda kwestia hałasu generowanego przez GL65? Sonometr Bestone BE-824 przy długotrwałym obciążeniu, z poziomu uszu użytkownika, potrafi lekką ręką wskazać 47,8 dBA, a w skrajnych przypadkach (Turbo Fan) przekracza nawet 50 dBA. Szum tłoczonego powietrza jest więc wyraźnie słyszalny. Również dlatego polecamy korzystanie ze słuchawek, szczególnie że pracę komputera wyraźnie słychać nawet podczas prostych prac biurowych generowany, choć w tym przypadku potrafi się on zlać z odgłosami otoczenia, czego nie można powiedzieć o scenariuszach gamingowych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: ​​​​​​​MSI GL65 9SD - test niedrogiego laptopa z Core i7 i GTX 1660 Ti

 0