W celu zbadania zbadania transferu całej stawki wykorzystałem dwa programy do kompresji plików - darmowy 7-zip oraz WinRAR. Archiwum było tworzone z 0% współczynnikiem kompresji. Zabieg ten miał na celu ograniczenie wpływu procesora na wyniki.
Kompresja pliku AVI nie zmusiła Kingstona do długiej pracy. Z tym zadaniem poradził sobie prawie najszybciej. W trakcie pakowania plików Windowsa i ISO nie było tak kolorowo. Musiał on uznać wyższość prawie wszystkich nośników MLC. Nadal jest lepszy od wielu dysków TLC.
Wyniki z WinRAR są prawie identyczne jak te z darmowego programu kompresującego. Plik AVI także pozwolił nabrać wiatru w skrzydła po czym pliki ISO i Windows sprowadziły UV400 na jego miejsce - środek stawki.
Następną metodą było rozpakowanie archiwum przy użyciu programu WinRAR. Wydajność dysków zbadano na plikach polskiej gry Wiedźmin - pliki o rozszerzeniu BIN.
Rozpakowywanie archiwum nie było aż nadto problematyczne, po raz kolejny uplasował się w środku stawki.
W celu sprawdzenia czasów instalacji wykorzystałem kilka aplikacji. Jest to bardzo ważny test, ponieważ może pokazać, który dysk nie zmusi nas do długiego oczekiwania w trakcie tejże czynności.
Instalacje pozwoliły na uzyskanie świetnych wyników. Takie czasy są bardzo satysfakcjonujące! Po raz pierwszy UV400 480 GB zajął pierwsze miejsce w zestawieniu. Oby tak dalej.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Niedrogi SSD - test Kingston UV400 480 GB