Endorfy Navis F280 - budowa
Opakowanie
Endorfy postawiło na bardziej ekologiczne rozwiązanie, czyli szary karton z nadrukiem bez połysku, wg mnie bardzo dobry ruch, wytłoczka w środku również jest z papieru z recyklingu (jak wytłoczki na jajka). Na froncie widnieją rysunek produktu i kilka najważniejszych cech wraz z nazwą modelu, a z tyłu mamy dodatkowe informacje o zastosowanych technologiach oraz specyfikację.
Radiator
Navis F280 to kompaktowy układ chłodzenia wodnego AiO o wymiarach radiatora 310 x 140 x 28 mm (wys. x szer. x gł.). Grubość z zainstalowanymi wentylatorami wzrasta do 52,6 mm, więc o kolizję z modułami pamięci RAM bym się nie martwił, ale zależy to także od obudowy oraz tego, czy chłodnica będzie zamontowana na górze, czy też na froncie.
Endorfy Navis F280 ma fabrycznie przykręcone do radiatora wentylatory, a ich okablowanie jest sprytnie, a zarazem estetycznie przeprowadzone między śrubami mocującymi. Tak, nie ma co ukrywać, że wzorowano się na tym, jak to robi Arctic, ale to akurat zaleta i cieszymy się, że polski producent korzysta ze sprawdzonych pomysłów. Dzięki takiemu rozwiązaniu zarządzanie przewodami jest o wiele łatwiejsze.
Radiator wykonano z aluminium, czyli najbardziej popularnego budulca, jego grubość wynosi 28 mm, a gęstość użebrowania FPI 21, czyli mamy 21 finów na cal. Dodatkowo, żeby lepiej wykorzystać wydajne wentylatory Fluctus 140 PWM, finy w połowie grubości są nacięte i rozszerzone, co zwiększa skuteczność oddawania ciepła. Chłodnica nie posiada typowego fill portu, ale plomba przysłania otwór z boku radiatora, więc za kilka lat, jak zajdzie potrzeba, możemy dolać cieczy do układu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Endorfy Navis F280. Najwydajniejsze AiO 280 mm jakie miałem