Pulsar X2 mini - test i recenzja. Tak dobrej myszki się nie spodziewałem

Pulsar X2 mini - test i recenzja. Tak dobrej myszki się nie spodziewałem

Pulsar X2 mini - Opakowanie i zawartość

Pulsar X2 mini dociera do nas zapakowany w niewielkich rozmiarów pudełko o kolorystyce bezpośrednio odpowiadającej wybranej przez nas barwie myszki. W moim przypadku jest to czerwony, ponieważ do testów otrzymałem Pulsar X2 mini w limitowanej nakładem 5 tysięcy sztuk czerwonej edycji. Zarówno na froncie, jak i na prawym oraz lewym boku opakowania znajdziemy grafiki przedstawiające wygląd myszki z kilku perspektyw. Zaś pozostałe ścianki zawierają logotypy oraz szczegółowe informacje takie jak wymiary urządzenia, wykaz zawartości pudełka, znaki towarowe, certyfikaty czy kody kreskowe EAN i producenta. Na spodzie natomiast czeka na nas kolejne zdjęcie przedstawiające podstawę myszki oraz bardzo okrojona specyfikacja urządzenia i kod QR do pobrania sterownika.

Wewnątrz oprócz oczywiście samego Pulsara X2 mini w całej okazałości, znajdziemy transmiter radiowy, USB Dongle, przewód zasilający z USB-A na USB-C w oplocie typu sznurówka, a także naklejkę i trochę papierologii. Do szczęścia brakowałoby jedynie zapasowego kompletu ślizgaczy z czystego PTFE oraz ewentualnie grip tape (taśm poprawiających przyczepność myszki).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pulsar X2 mini - test i recenzja. Tak dobrej myszki się nie spodziewałem

 0