Recenzja Concrete Genie – chłopiec i wesoły diabeł kontra świat

Recenzja Concrete Genie – chłopiec i wesoły diabeł kontra świat

Główną zaletą Concrete Genie jest to, jak wygląda i jak świetnie zachowują się dżiny. Nie dość, że możemy im dorysowywać rogi, liście, skrzydła, wąsy i masę innych rzeczy, to jeszcze zachowują te cechy przez całą grę. To świetne uczucie pokracznie narysować jakiegoś stworka, a potem patrzeć jak za nami podąża przez całe miasto. Dużo zabawy daje też obserwowanie, jak dżiny reagują na to, czym ozdobiliśmy kolejne ściany. Jeden z nich zrywał narysowane przeze mnie jabłka, a inny zaczął chować się przed deszczem z chmury, którą przed chwilą stworzyłem nad jego głową. Takich interakcji jest bardzo dużo i świetnie zachęcają do eksperymentowania z gameplayem. To bardzo ważne w tytułach dla dzieci, by dać im możliwość bezpiecznego próbowania nowych rzeczy, zamiast przymuszać do ciągłej pogoni za celem i wynikiem. W tej produkcji śmiało można po prostu stanąć w miejscu i ozdabiać ściany, praktycznie bez końca. Do dokładnego zwiedzania światów zachęcają znajdźki w postaci kartek ze wzorami. Im więcej ich zbierzemy, tym więcej rzeczy będziemy mogli namalować. I choć Concrete Genie to jedna z tych krótszych gier – skończenie jej zajmuje około pięć godzin – to pod tym względem daje dodatkową motywację starszym graczom. Dla nich samo ukończenie przygody to bułka z masłem, mogą sobie jednak wydłużyć pobyt w tym ślicznym świecie za pomocą wyszukiwania wszystkich jego sekretów.

Concrete genie recenzja

Same poziomy to raczej nieduże, podzielone na kilka stref areny, w których przede wszystkim zapalamy żarówki. Są jednak pięknie dopracowane i pełne szczegółów. Sama grafika budzi skojarzenia z komiksem europejskim i filmami, w których obserwujemy ożywione kukiełki. Mimo tego specyficznego miksu, nie brakuje tu dynamiki i efektu skali, gdy możemy z daleka obserwować całe miasto zmieniające się od naszego pędzla. Uczucie postępu i robienia czegoś ważnego dla życia mieszkańców naszej okolicy towarzyszy nam przez cały czas. Podobnie jak przeurocze, sympatyczne diabełki. Warto też pochwalić ścieżkę muzyczną budzącą skojarzenia z filmowym cyklem o Harrym Potterze oraz bardzo dobrze podłożone głosy aktorów. Polski voice-acting naprawdę nie zawodzi i doskonale się spisuje. Dla osoby postronnej gra wygląda niemal jak bajka. A dla dzieciaków, którym może jeszcze sprawiać problemy szybkie czytanie małego tekstu u dołu ekranu, jest to rozwiązanie idealne.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Concrete Genie – chłopiec i wesoły diabeł kontra świat

 0