Recenzja Endgame Gear XM1R - czyżby nowy wyznacznik jakości?

Recenzja Endgame Gear XM1R - czyżby nowy wyznacznik jakości?

Endgame Gear XM1R - Opakowanie i zawartość

Myszka trafia do nas zapakowana w średnich rozmiarów kartonowe pudełko, którego kolorystyka jest bardzo prosta, ale i elegancka - to połączenie czerni z biało-złotymi akcentami. Na froncie kartoniku ujrzymy oczywiście render przedstawiający przybliżony wygląd produktu, a także wzmiankę o trzech kluczowych cechach Endgame Gear XM1R. Natomiast boki świecą pustkami, tak więc poza logiem marki, nazwą modelu i kilkoma kodami kreskowymi identyfikującymi urządzenie nie dopatrzymy się tam niczego, na co warto by było zwrócić uwagę. Spód również nie dostarcza nam zbyt wielu ważnych informacji, gdyż Endgame Gear zdecydował się umieścić tam jego zdaniem największe zalety recenzowanej myszki przetłumaczone na dziesięć różnych języków. Wewnątrz oprócz rzecz jasna samego gryzonia znajdziemy dodatkową, większą parę ślizgaczy oraz karteczkę z linkiem prowadzącym do strony ze sterownikami, ale też bardzo przejrzyste poinstruowanie dla użytkownika jak przełączać się pomiędzy domyślnymi profilami CPI, jakie są ich wartości i jak zmienić częstotliwość próbkowania za pomocą tego samego przycisku ulokowanego na spodzie urządzenia.

XM1R

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Endgame Gear XM1R - czyżby nowy wyznacznik jakości?

 0