Genesis Krypton 550 - Testy
Na pokładzie Genesis Krypton 510 znajdziemy przełączniki Omron o żywotności 10 milionów kliknięć, natomiast serce zasilające całego gryzonia stanowi popularny w tym przedziale cenowym sensor optyczny PixArt PMW3325. Czujnik ten to następca niegdyś bardzo popularnego PMW 3310, który przez długi czas znaleźć można było chociażby w myszkach Zowie. Aktualnie wyszedł on z użytku, chociażby dlatego, że miewał pewne sensor bugi, które wyeliminowano w jego następcach PMW3325 oraz PMW3327.
Jak widać na załączonej powyżej grafice, w pierwszym z serii testów wykonanym w programie Enotus Mouse Test Genesis Krypton 510 wypadł wyjątkowo dobrze. Maksymalna prędkość, jaką udało mi się zarejestrować, to 2,22 m/s, czyli wynik bardzo zbliżony do górnego pułapu deklarowanego przez producenta. Pod kątem precyzyjności również trudno jest cokolwiek zarzucić, tak samo zresztą jak w kwestii smoothingu, który można uznać, za znikomy o ile nie przekroczymy maksymalnej wartości DPI wspieranej przez sensor (5000). Dlaczego? Ponieważ zarówno na opakowaniu, jak i stronie producenta, widnieje informacja, iż czujnik wspiera do 8000 DPI (wartość znacząco podniesiona względem danych PixArta). Natomiast dedykowany sterownik pozwala na podbicie czułości aż do 10000 DPI, co rzecz jasna świadczy o zastosowaniu interpolacji celem uzyskania wyższej (sztucznej) rozdzielczości, a ta prowadzi do faktycznego pogorszenia dokładności sensora. Kolejnym benchmarkiem, jaki wykonałem, był pomiar LOD określany w milimetrach. W tym celu skorzystałem z płyt kompaktowych ułożonych na idealnie płaskiej powierzchni (grubość jednego krążka CD odpowiada około 1.2 mm, więc końcówkę uznajemy za zakres błędu pomiarowego i zaokrąglamy ją do 1 mm) i zgodnie z tym Lift Off Distance Krypton 510 wynosi dokładnie 1 milimetr.
Przechodząc dalej pozostał nam do omówienia już tylko przebieg Paint testu i jego efekty. Jak można było się domyślić, tu również nie było żadnych niespodzianek, mysz działa poprawnie. Nie występuje w niej jittering zarówno o wysokiej, jak i niskiej częstotliwości. Ponadto nie musimy się też obawiać predykcji, akceleracji czy sensor bugów, ponieważ te nie mają tu miejsca. O czym zresztą przekonałem się grając w tytuły dynamiczne pokroju Rust, CS:GO, Overwatch, Valorant czy Battlefield 1.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Genesis Krypton 510. Tani i ładny, ale czy dobry?