Recenzja Genesis Krypton 510. Tani i ładny, ale czy dobry?

Recenzja Genesis Krypton 510. Tani i ładny, ale czy dobry?

Genesis Krypton 510 - Komfort i ogólne wrażenia z użytkowania

Już przy pierwszym kontakcie z Genesis Krypton 510 miałem wrażenie, że jej kształt był mi dobrze znany. Bowiem konstrukcja myszy jest bardzo zbliżona do znanego i lubianego wśród sporej liczby użytkowników Microsoft Intellimouse. Oznacza to w praktyce tyle, że najlepiej odnajdą się w niej osoby posiadające duże dłonie i korzystające z Palm bądź Carpal Stabilized Claw grip. Natomiast posiadaczom małych dłoni radziłbym zainteresować się testowanym przeze mnie dosyć niedawno Genesis Xenon 800, który świetnie sprawdzi się z Palm/Claw gripem, zarówno przy małych, jak i średnich dłoniach. Wracając jednak do tematu Genesis Krypton 510, jak już wspominałem w poprzednim akapicie, nie jestem fanem jego scrolla, który w moim odczuciu wypada miernie. Z drugiej strony pochwalić mogę przyciski boczne będące dla niego miłym kontrastem. Pre- oraz post travel w nich nie występują, a dzięki zastosowaniu przełączników typu square silent cechują się też wzorową kulturą pracy.

Genesis Krypton 510

Pomijając znaczny wobble również LPM i PPM działają przyzwoicie, w ich przypadku tak samo nie można mówić o pre- lub post travel. Pod kątem siły nacisku są jednymi z lżejszych i nieco cichszych przycisków (dzięki zastosowaniu przełączników Omron o żywotności 10 mln kliknięć). Nieco głośniejszy jest natomiast DPI switch, nieodbiegający jednak swoim działaniem od reszty wymienionych klawiszy. Ślizgacze, choć nie zachwycają, to są w stanie zaoferować nam płynny, równomierny i kontrolowany ślizg. Składają się one z dwóch mniejszych segmentów umiejscowionych na tylnej części podstawy urządzenia oraz jednego długiego z jej przodu. Jak łatwo się domyślić materiał, z jakiego zostały wykonane, to nic innego jak mieszanka na bazie PTFE (Teflonu).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Genesis Krypton 510. Tani i ładny, ale czy dobry?

 0