Miasto zagubionych dusz - Grafika i muzyka
No More Heroes 3 to specyficzny przykład gry, która wygląda równocześnie optymalnie i ubogo. Bo z jednej strony nie może się równać z topowymi produkcjami open world, a z drugiej trudno wyobrazić sobie, by NMH mogło prezentować się jakkolwiek inaczej. Styl Sudy51 jest po prostu perfekcyjnie dobrany. A wprawne oko szybko zauważy, ze mimo niewielu polygonów i obiektów w naszym otoczeniu, zaszyto w nich tonę pomysłów i sztuczek narracyjnych, których próżno szukać gdziekolwiek indziej. To gra, w której oglądamy kibel na pustyni, by po chwili spotkać się z kosmitą oferującego nam koszulkę z hamburgerem. To gra, w której w przerwach miedzy poziomami oglądamy bohaterów pijących piwo na kanapie i rozmawiających o tym, który film jest bardziej cool. To gra, w której rzucamy kotu piłeczkę. To gra, w której w kosmosie przecinamy na trzy części gigantyczny, niemal wyjęty z Evangeliona byt. Po prostu nie bądźmy małostkowi - pomysł jest tu ważniejszy od wypominania rozdzielczości czy braku realistycznej fizyki.
No More Heroes 3 wpływa na branżę nie poprzez bycie najlepszą grą w historii, ale poprzez traktowanie się jak najlepsza gra w historii
Grasshopper Manufacture dostarczyło kolejny tytuł wypełniony symboliką, który jest niepodobny do niczego innego w branży. Nawet jeżeli na screenach i wideo wydaje wam się, że widzieliście już takie gry, to gdy weźmiecie pada lub Switcha do ręki, od razu poczujecie, że to coś innego. Muzyka wypełniona równie pięknymi ambientami, co cukierkowym popem i indie rockową estetyką cały czas buduje emocje. A banda niezbyt poważnych bohaterów, traktujących wszystko zupełnie poważnie i obrzucających się mięsem między kolejnymi morderstwami tworzą kocyk, którym wszyscy chcemy się nakryć. No More Heroes 3 wpływa na branżę nie poprzez bycie najlepszą grą w historii, ale poprzez traktowanie się jak najlepsza gra w historii. To, że za najważniejsze twórcy uznali opowiadanie o tym co bohaterom gry się podoba, nie podoba, smakuje i nie smakuje jest robotą wybitną, gdy głównym założeniem powinna być przecież jak najszybsza eliminacja kosmitów przybyłych na ziemię. A gdy już stwierdzimy, że mamy dość pomagania wszystkim naokoło i odkrywania nowych miejsc, wracamy do cudownie płynnej walki.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja No More Heroes 3 - Najpewniejsza siebie gra roku