Encore Rockmaster dotarły do nas równolegle z Superluxami HD668B. Testowane modele dzieli niemal wszystko. Przede wszystkim Superluxy mają bardzo sprecyzowane zadanie. Zaprojektowano je do wysokiej klasy odsłuchu studyjnego, pomijając przy tym jakość wykonania. Trudna do napędzenia specyfikacja, czyni z nich przystępny sprzęt dla świadomego nabywcy.
Jakie są więc Rockmastery? Przede wszystkim są niezadowalające. Kosztujące 200 złotych słuchawki to oczywiście wciąż konstrukcja budżetowa. Skromny zestaw ma wynagrodzić wysoka jakość wykonania oraz dobrej klasy materiały. Na tym polu faktycznie trudno znaleźć alternatywny model, który dorównywałby jakości Encore.
Pierwsze wrażenia z odsłuchu również zdają się być pozytywne. Słabe źródła wydobywają ze słuchawek dźwięk zdecydowanie bardziej zadowalający niż w Superluxach. Rozczarowanie pojawia się kiedy dostają one solidnego kopa w postaci potężnego wzmacniacza. Odczuwalny dystans i spaprany bas sprawiają, że odsłuch jest po prostu nieprzyjemny.
Niestety przez wzgląd na brzmienie, Encore Rockmaster to konstrukcja, która rozczarowuje.
Encore Rockmaster
dobrej jakości materiały, dopracowana konstrukcja, precyzyjna regulacja rozmiaru, niezła separacja
bardzo duży dystans, skrzecząca góra, przesadnie twardy bas, słabo odczuwalna scena, nieprzyjemne brzmienie
Cena (na dzień 4.11.2016) : około 199 zł
Gwarancja: 24 miesiące
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja słuchawek Encore Rockmaster