Samsung Galaxy S23, czyli "kompaktowe" marzenie, ale... gdzie te nowości, za które dopłacam 600 PLN?

Samsung Galaxy S23, czyli "kompaktowe" marzenie, ale... gdzie te nowości, za które dopłacam 600 PLN?

Samsung Galaxy S23 - ekran

Ultracienkie ramki i bardzo mało wycięcie na kamerkę przednią - takie są pierwsze wrażenia z wyświetlacza Galaxy S23, a potem jest jeszcze lepiej, bo Samsung ponownie pokazuje, dlaczego panele AMOLED w smartfonach powinny być już standardem. Producent zastosował tu 6,1 calowy panel Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości FHD+ (1080x2340 pikseli), odświeżaniu 120 Hz (48-120 Hz), zagęszczeniu pikseli na poziomie 425 ppi, szczytowej jasności na poziomie 1750 nitów i ze wsparciem dla HDR 10+. I choć względem ubiegłorocznej generacji zmieniła się tylko jasność szczytowa, która wzrosła z 1300 nitów (czego i tak większość użytkowników nie zauważy, bo dotyczy ona tylko bardzo specyficznych scenariuszy), to oglądając cokolwiek na tym ekranie trudno mieć o to pretensje do producenta. Kontrast, kolory, czerń, kąty widzenia… to po prostu topowy panel, który sprawdza się świetnie w każdych warunkach.

Jasność maksymalna pozwala na komfortowe korzystanie ze smartfona na zewnątrz nawet w słoneczne dni (prawie 800 nitów w trybie manualnym i 1200 nitów przy jasności adaptacyjnej, jeśli włączymy w ustawieniach opcję Większa jasność), a z minimalną możemy zejść naprawdę nisko, więc obsługa w ciemnym pomieszczeniu jest równie wygodna. Jakby tego było mało, możemy całkowicie polegać na jasności adaptacyjnej, automatycznie dopasowującej jasność do oświetlenia, bo spisuje się bez zarzutu. Złego słowa nie można też powiedzieć o reakcji wyświetlacza na dotyk oraz ultradźwiękowym czytniku linii papilarnych, który błyskawicznie i bezbłędnie odczytuje palce, nawet jeśli nie są przyłożone idealnie.

W ustawieniach wyświetlacza znajdziemy zaś możliwość m.in. wyboru między trybem jasnym i ciemnym (ręcznie lub według harmonogramu), włączenia trybu większej jasności (jeśli nie korzystamy z jasności adaptacyjnej), dopasowania ustawienia trybu Always On Display, wyboru między adaptacyjnym odświeżaniem do 120 Hz i sztywnym 60 Hz, skorzystania z ochrony wzroku (adaptacyjnie lub z własnym harmonogramem i ustawieniami), zmiany balansu bieli (5 predefiniowanych trybów i możliwość zmiany suwaków RGB) i tryb kolorów (żywy lub naturalny), zmiany stylu i rozmiaru czcionki oraz powiększenia ekranu. Ot, taki ostatni samsungowy klasyk.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Samsung Galaxy S23, czyli "kompaktowe" marzenie, ale... gdzie te nowości, za które dopłacam 600 PLN?

 0