Sony SRS-NS7 – test bezprzewodowego głośnika naramiennego z górnej półki

Sony SRS-NS7 – test bezprzewodowego głośnika naramiennego z górnej półki

Sony SRS-NS7 – komfort użytkowania i ergonomia

Warto również napisać kilka słów na temat ergonomii i komfortu użytkowania Sony SRS-NS7, ponieważ nie jest to typowy głośnik Bluetooth, a jego użytkowanie różni się też od słuchawek. W sumie sprzęt określić można jako wearable, gdyż spełnia kryteria tego typu gadżetów. Muszę przyznać, że z racji odpowiedniego wyprofilowania całej konstrukcji, zastosowania miękkiego w dotyku tworzywa sztucznego i niewielkiej masy, głośnik bardzo wygodnie leży wokół naszej szyi, opierając się na klatce piersiowej. Generalnie podczas seansów filmowych czy słuchania muzyki relatywnie szybko zapominałem o urządzenia, oczywiście o ile pozostawałem w bezruchu. Sprzęt wymusza bowiem dość konkretną pozycję, najlepiej siedzącą i osoby, które lubią się wiercić czy przekręcać na bok w trakcie oglądania filmu/serialu, mogą mieć problem z użytkowaniem, ale w gruncie rzeczy to samo tyczy się słuchawek. Poza tym, kręcąc głową lub ją odchylając, zmieniamy położenie uszu względem głośników, co również przekłada się na odbiór dźwięku. W pewnych zastosowaniach głośnik naramienny sprawdza się jednak lepiej od słuchawek bezprzewodowych, ponieważ nie męczy tak bardzo dźwiękiem bezpośrednio atakującym uszy, nie ma obaw o zsunięcie się sprzętu w trakcie gwałtownych ruchów głowy, nie odcina nas tak bardzo od otoczenia, a my wciąż mamy wolne ręce. 

Sony SRS-NS7 – test bezprzewodowego głośnika naramiennego z górnej półki

Po wewnętrznej stronie pałąka, w jego przedniej części, zarówno po lewej, jak i prawej stronie, znajdziemy przyciski do sterowania głośnikiem wraz z mikrofonem i wskaźnikiem statusu. I tak z prawej strony są to mikrofon, wyłącznik mikrofonu, Power i dioda LED (stan zasilania lub komunikacji głośnika naramiennego jest pokazywany przez pomarańczowy lub niebieski wskaźnik). Z lewej strony znajdują się trzy przyciski, w tym dwa do regulacji głośności i jeden do odbierania połączeń czy wywoływania asystenta Google. Zabrakło jednak przełączania utworów czy nawet odtwarzania/pauzy, więc generalnie i tak musimy mieć telefon pod ręką, jeśli np. słuchamy muzyki.  

Sony SRS-NS7 – test bezprzewodowego głośnika naramiennego z górnej półki

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Sony SRS-NS7 – test bezprzewodowego głośnika naramiennego z górnej półki

 0