Test NVIDIA Reflex w grach komputerowych - konkluzje
Wykonane testy pokazały, że NVIDIA Reflex w istocie jest wysoce efektywnym podejściem do redukcji opóźnienia systemowego. Zanim jednak skupimy się na nim, kilka słów warto jeszcze poświęcić starszym alternatywom, czyli NULL oraz Radeon Anti-Lag. Oba te rozwiązania zdołały zanotować zmniejszenie latencji maksymalnie o ok. 12%, co należy uznać za wynik w zupełności przyzwoity i jak najbardziej uzasadniający ich użycie. Niemniej rezultaty te bledną na tle osiągnięć Reflex, która to technika potrafiła obniżyć opóźnienie nawet o bagatela ponad 41%. Mowa o Fortnite z wysoką szczegółowością grafiki, gdzie GeForce GTX 1660 SUPER uzyskał z Reflex identyczną latencję jak droższy RTX 3060 Ti ze wspomaganiem NULL, a to naprawdę imponujące osiągnięcie. Naturalnie gdy Ampere dostanie pełny pakiet, to znów wysunie się na prowadzenie, ale różnica między tą dwójką, zarówno bezwzględna, jak i procentowa, wyraźnie się skurczy. Reflex bez zarzutów zaprezentował się także w stawiającym bardzo niskie wymagania pecetowi tytule Valorant, gdzie poprawa responsywności dla słabszego GPU zielonych wynosiła ~23%, podczas gdy NULL był w stanie przynieść ledwie minimalną (analogiczną sytuację dla mocniejszej karty widzimy w Fortnite przy maksymalnych ustawieniach). Na podstawie kompletu wyników można więc powiedzieć, że Reflex to rozsądna alternatywa dla cięcia detali, która tym mocniej pomaga, im słabszy akcelerator mamy w komputerze, a czemu tak się dzieje, o tym będzie za chwilę.
Test MSI GeForce RTX 3080 SUPRIM X 10G. Karta dla wymagających
Trochę o ograniczeniach technik redukcji opóźnień
Odnośnie ograniczeń, przede wszystkim należy mieć na uwadze, że opóźnienia naturalnie nie można zmniejszać w nieskończoność i przykładowo dla GeForce'a RTX 3060 Ti ścianą w Fortnite, której nie były w stanie sforsować ani NULL, ani Reflex, było około 15,5 ms, natomiast dla Valorant ~19,2 ms. Także i możliwości Radeon Anti-Lag mają swój limit, co widać po rezultatach RX 5700 XT. Dzieje się tak dlatego, że wszelkie techniki bazujące na eliminacji prerenderingu klatek działają najlepiej, gdy wydajność limituje karta graficzna i mamy spory zapas mocy CPU, co siłą rzeczy typowo oznacza liczbę FPS poniżej zabójczo wysokich wartości. Dla przykładu, w Fortnite przy detalach niskich czynnikiem ograniczającym był procesor, tj. na RTX 3060 Ti, jak i RX 5700 XT licznik FPS wskazywał około 650 FPS - tu pola do poprawy de facto nie ma. Innymi słowy, to jak konkretnie zadziała Reflex, bądź alternatywy, jest wypadkową ustawień graficznych i używanych CPU/GPU. Zatem przed ich aktywacją warto sprawdzić opisany warunek, choć można także zrobić to w ciemno - najwyżej, w razie problemów np. z płynnością animacji, wrócimy do poprzedniego stanu. Reasumując, Reflex to obecnie bezsprzecznie najlepsze podejście do redukcji opóźnienia, dzięki integracji z silnikiem gry zapewniające większy spadek latencji, jak i skuteczność w szerszym zakresie FPS. Jeżeli przymierzacie się do zakupu karty i gracie w e-sportowe gry, jak najbardziej warto o tym pamiętać, a nawet jeśli nie, to jest spora szansa, że i tak skorzystacie z Reflex – wystarczy mieć GPU z serii Maxwell lub nowszej.
Na zakończenie zaś lista tytułów aktualnie wspierających NVIDIA Reflex:
- Apex Legends
- Call of Duty: Black Ops - Cold War
- Call of Duty: Modern Warfare
- Call of Duty: Warzone
- CRSED: F.O.A.D.
- Destiny 2
- Enlisted
- Fortnite
- Mordhau
- Valorant
- Warface
Materiał powstał we współpracy z firmą:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Sprawdzamy, jak działa NVIDIA Reflex - test opóźnień w Fortnite i Valorant