SteelSeries Prime Mini Wireless - test świetnej myszki dla graczy w nowej, mniejszej wersji

SteelSeries Prime Mini Wireless - test świetnej myszki dla graczy w nowej, mniejszej wersji

SteelSeries Prime Mini Wireless - Jakość wykonania

Jak można się spodziewać, SteelSeries Prime Mini Wireless w niczym nie odbiega jakością wykonania i wytrzymałością od swoich większych sióstr. Kadłubek odlano z grubego, czarnego plastiku o matowej powierzchni posiadającej wyczuwalną teksturę. Nie ma tu ani jednego połyskliwego elementu, co osobiście uważam za spory plus, gdyż na powierzchniach z gładką powłoką znacznie łatwiej zauważyć wszelkie ryski i inne niedoskonałości. Producent po raz kolejny postawił na minimalizm, Prime Mini Wireless ma zachwycać swoją bryłą oraz spasowaniem, a nie zbędnymi elementami jak wszechobecne RGB czy inne udziwnienia. Mysz jest po prostu świetna w swojej surowości, a jedynym podświetlanym elementem jest pasek boczny na wałku scrolla, pełniący także rolę informacyjną. Wszystko sprawia wrażenie idealnie zbalansowanego i przemyślanego, zaś podświetlenie wałka jest wyraziste, ładne, spójne, a przy tym równomiernie oraz nie występuje tu żaden bleeding światła między łopatkami z wnętrza obudowy. 

SteelSeries Prime Mini Wireless

Skoro już o łopatkach mowa, LPM wraz z PPM zostały wzorowo spasowane i dzięki temu, że nie są połączone z resztą obudowy, na pewno znacznie lepiej zniosą próbę czasu oraz naprężenia, jakim będą na co dzień poddawane. Chociaż można im zarzucić, że są głośne, to w mojej opinii wydawany przez nie dźwięk jest bardzo przyjemny dla ucha. Z drugiej strony nie występuje w nich wobble, rattle czy pre-travel, ale niestety zaobserwować można niewielki post-travel. Natomiast przyciski boczne umiejscowione po prawej stronie są perfekcyjnie i szczerze nie można im niczego zarzucić. Scroll także jest na bardzo wysokim poziomie. Nie chybocze się, nie grzechocze, stawia średni opór, wszystkie jego poszczególne stopnie są łatwo wyczuwalne, a umiejscowiony bezpośrednio pod nim przycisk charakteryzuje się sporą siłą nacisku potrzebną do aktywacji, przez co nie musimy się obawiać, iż w trakcie przewijania przypadkowo zarejestruje on niechciane kliknięcie. Na spodzie SteelSeries Prime Mini Wireless znajdują się łyżwy wykonane z tego samego szarego teflonu co w pełnowymiarowej bezprzewodowej wersji. Również ich rozkład jest identyczny, tj. z tyłu znajduje się jeden duży ślizgacz, wokół sensora mamy niewielki pierścień, natomiast z przodu występują dwie mniejsze “fasolki”. Grubość wspomnianych stopek jest zadowalająca, a ich krawędzie zaokrąglone, dlatego nie powinny sprawiać problemów z żadnym typem podkładki.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: SteelSeries Prime Mini Wireless - test świetnej myszki dla graczy w nowej, mniejszej wersji

 0