SteelSeries Prime Mini Wireless - Testy
SteelSeries Prime Mini Wireless napędza ten sam sensor co Aerox 3 Wireless czy Prime Wireless, a jest nim oczywiście SteelSeries TrueMove Air o maksymalnej rozdzielczości 18000 DPI i szybkości rejestrowania ruchu ~10 m/s, czyli mowa o górnej półce wśród czujników optycznych obecnej generacji. Ponadto na pokładzie gryzonia znalazło się miejsce dla autorskich przełączników Prestidge OM korzystających z autorskiej technologii konstrukcji switcha opartej o mechanizm opto-magnetyczny, którego działanie szczegółowo omówiłem w artykule pod tym linkiem. Ich żywotność oszacowano na 100 milionów kliknięć, jednak dzięki grubej, niestandardowej sprężynie, wykorzystaniu fotokomórki i lasera jako metody rejestrowania kliknięcia oraz magnesu do resetowania pozycji sprężyny, śmiało zaryzykowałbym stwierdzenie, że przy odpowiednim traktowaniu tej myszy bez problemu można przekroczyć ten wynik. Chociaż z drugiej strony przez lata codziennego użytkowania pewnie nawet nie zdołamy się zbliżyć do sugerowanej przez producenta bariery. Nie przedłużając, przejdźmy do omówienia pierwszego testu w programie Enotus Mouse Test. Jak można się spodziewać, nie przyniósł on większego zaskoczenia. Sensor cechuje się wysoką precyzją, co zdecydowanie czuć w grach i nie ma najmniejszych problemów z utrzymaniem stałej częstotliwości próbkowania na zakładanym poziomie. Wygładzanie, choć zgodnie z odczytem jest nieznaczne, to w praktyce nie można go wyczuć. Czujnik w całym obsługiwanym zakresie rozdzielczości nie interpoluje, a prędkość maksymalna, jaką udało mi się zmierzyć, nie odbiega w znacznym stopniu od deklaracji producenta.
Kolejnym pomiarem był rzecz jasna prosty test wartości Lift Off Distance przeprowadzony za pośrednictwem płyt kompaktowych. Dla przypomnienia dodam, że grubość 1 płyty CD odpowiada około 1.2 mm, co zaokrąglamy do 1 mm (im mniej mm, tym lepiej). Zgodnie z nim minimalny LOD SteelSeries Prime Mini Wireless oscyluje w okolicy 1 mm, bo już przy jednym kompakcie SteelSeries TrueMove Air nie zarejestrował żadnego ruchu, co świadczy o jego dobrej kalibracji. W starciu z Paint Testem również obyło się bez niespodzianek. Jittering zarówno o wysokiej, jak i niskiej częstotliwości, tu nie występuje, angle snapping także nie powinien być naszym zmartwieniem, gdyż jest on na tyle marginalny, że uznaje się go za niewyczuwalny. Podczas rozgrywki w dynamicznych tytułach FPS takich jak Counter Strike czy Battlefield nie zauważyłem także występowania zjawiska akceleracji pozytywnej oraz negatywnej. Natomiast śmiało mogę przyznać, że granie na SteelSeries Prime Mini Wireless jest przyjemne i sprawia dużo frajdy. Mysz trzyma się pewnie, a kursor porusza się bez zauważalnego opóźnienia, ponadto ma on znacznie miększy feeling niż chociażby PixArt PMW3360 o znacznie surowszym, ostrzejszym działaniu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: SteelSeries Prime Mini Wireless - test świetnej myszki dla graczy w nowej, mniejszej wersji