Choć AOC Agon AG251FZ teoretycznie współdzieli matrycę ze znanym mi doskonale Asusem ROG PG258Q, to jednak elektronika tych dwóch monitorów jest zupełnie inna - z uwagi na brak ASIC od Nvidii w testowanej konstrukcji. Pewne podobieństwa wystąpić muszą, ale już teraz mogę zdradzić, że są one mniejsze niż przewidywałem. Zacznijmy od gamutu barwnego. Wizualizacja dobitnie wykazuje przeciągniętą czerwień i zieleń, podobnie jak u rywala, jednakowoż pokrycie sRGB jest nieco mniejsze, bo wynosi 93,5% przy całkowitej powierzchni na poziomie niespełna 105% sRGB. Oczywiście, jak na monitor dla graczy nieafiszowany żadnymi hasłami związanymi z kolorem, to dalej całkiem niezły wynik. Ciężko też określić model AG251FZ mianem wizualnie gorszego.
Ustawienia fabryczne
Wyjściowo AOC serwuje jasność ustawioną na 90%, co w tym konkretnym monitorze daje ponad 350 cd/m2 na bieli. Nastawę tradycyjnie należy szybko obniżyć. Domyślna temperatura barwowa została opisana jako ciepła i powoduje zablokowanie suwaków w pozycji 50-47-44. W rzeczywistości pomiar zwraca wartość 6601 K, a więc zaliczaną do zimnych, choć przy tak niskim rozstrzale względem referencyjnych 6500 K nie da się stwierdzić zaniebieszczenia gołym okiem. Jasność czerni wynosi 0,3678 cd/m2. Zestawiając niniejszy odczyt ze wspomnianą już bielą, otrzymujemy kontrast statyczny 957,8:1. W świecie gamingowych LCD-ków to po prostu standard. Zdecydowanie wyższe wartości osiągają jedynie matryce typu Vertical Alignment (VA).
- Delta E punktu bieli: 0,52
- Punkt bieli: 6601 K
- Jasność bieli: 352,3 cd/m2
- Jasność czerni: 0,3678 cd/m2
- Kontrast rzeczywisty: 957,8:1
Przekłamania wyświetlanych barw są niestety wysokie i dotyczą zarówno odcieni, jak i nasycenia - co w niektórych przypadkach czyni je bardzo widocznymi. Średni błąd Delta E dla wykorzystywanego na potrzeby testów pakietu próbek to 3,57. Oczywiście na tle znacznej większości monitorów gamingowych powyższy wynik nie bynajmniej zły, wystarczy sobie przypomnieć chociażby sytuację z BenQ ZOWIE XL2411, tyle tylko, że testowany AOC drażni dodatkowo swoistą niekonsekwencją. Przykładowo, czysty niebieski jest przedstawiany jako wyraźnie wypłowiały, podczas gdy czerwień w tym samym czasie przybiera pastelową szatę. Końcowy efekt prezentuje się zatem nieco chaotycznie - bo AOC AG251FZ nie jest monitorem ani typowo zawyżającym nasycenie, ani całościowo zdławionym.
Gamma1 (ust. fabryczne)
Gamma2
Gamma3
Przyczynę wielu wypunktowanych w poprzednim akapicie problemów zdradza przebieg gammy. Wszystkie trzy ustawienia są w mniejszym lub większym stopniu zniekształcone, ale domyślna nastawa wypada zdecydowanie najgorzej. Krzywa przybiera zbyt niskie wartości wzdłuż całego gradientu szarości, co skutkuje zawyżaniem jasności obrazu - a przez to "spiera" kolory. Najlepszym zdaje się być preset oznaczony numerem drugim, bo pomimo iż wyraźnie dławi on światła, panel odzyskuje niezbędną głębię i nasycenie. Niektórym użytkownikom spodoba się zapewne także preset trzeci. Zaznaczam jednak, że przy tak wysokiej gammie nie ma szans na dostrzeżenie szczegółów skrywających się w cieniach. Dla rywalizujących graczy może być to brzemienne w skutkach.
Do tradycyjnych ustawień gammy dorzucono dziesięciostopniową funkcję Shadow Control, która zdaniem producenta poprawia widoczność w cieniach. Korektor ten przyda się raczej tylko wtedy, gdy problemy z gammą wynikają z charakterystyki samej gry - a deweloper nie umożliwi manualnej regulacji. Przy ustawieniu Gamma2 nie widzę sensu stosowania rzeczonego dodatku.
Wbudowany tryb sRGB
Tryb sRGB w modelu AG251FZ należy uznać jako dość osobliwy. Ustawienie ukryto wśród gotowych pakietów dla temperatury barwowej i co ciekawe, jego aktywacja nie powoduje zmiany składowych RGB w odniesieniu do domyślnego profilu ciepłego. Nietknięte pozostają ponadto jasność, kontrast czy gamma. Na obraz zostaje jedynie nałożony filtr ocieplający a'la tryb czytelnika znany m.in. z monitorów marek LG oraz Samsung, który dławi biel oraz jasne szarości. Prawdę powiedziawszy nie widzę żadnego rozsądnego zastosowania dla tej funkcji - a już na pewno żadnego zastosowania powiązanego z jej nazwą.
Kalibracja i profilowanie
Jako, iż ustawienia w trybie domyślnym są zablokowane, należy przełączyć monitor w tryb Użytkownik. Z miejsca powoduje to przeskoczenie składowych RGB w wyjściowe pozycje, tj. 50-50-50. Pomimo suwaków wyskalowanych do 100, regulacja temperatury jest w typowy dla firmy AOC sposób pięćdziesięciostopniowa - powyżej nakładane są filtry niewpływające na biel. Kalibrację można tak naprawdę ograniczyć do wyjścia z domyślnych składowych 50-47-44 i podbicia kanału niebieskiego do 45. Później wystarczy tylko obniżyć luminancję w okolice 120 cd/m2, co testowanej sztuce udało się osiągnąć przy suwaku na pozycji 17, a także przejść na gammę drugą - by uniknąć zbyt dużej korekty jasności. Resztę powinno zrobić oprogramowanie profilujące.
- Preset: Użytkownik
- Jasność: 17
- Kontrast: 50
- RGB: 50, 47, 45
- Gamma: 2
Jak wiadomo profilowanie monitorów nigdy nie jest bezstratne - im większa ilość błędów, tym większy uszczerbek w szarościach (schodkowanie gradientów) i mniej kolorów możliwych do wyświetlenia. Podobnie jak Asus ROG PG258Q, AOC Agon AG251FZ posiada oba rodzaje przekłamań - z mimo wszystko większym naciskiem na turkusowy zafarb ciągnący się od połowy skali szarości wzwyż. Niemniej nie zmienia to faktu, że krzywe korekcyjne znajdują się w znacznej odległości od wzorcowego przebiegu, a zarazem są mocno porozjeżdżane. Banding zaczyna być widoczny, choć nie w stopniu zauważalnie przewyższającym PG258Q. Co prawda w ogólnym rozrachunku monitor Asusa zdaje się być troszkę bardziej liniowy, aczkolwiek nie są to różnice kalibru umożliwiającego zdecydowane wskazanie palcem.
- Delta E punktu bieli: 0,19
- Punkt bieli: 6516 K
- Jasność bieli: 122 cd/m2
- Jasność czerni: 0,1359 cd/m2
- Kontrast rzeczywisty: 897,7:1
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test AOC Agon AG251FZ - 240 Hz w lepszej cenie